Afera z fałszywymi dyplomami dla piłkarzy. Jest reakcja resortu edukacji i nauki

Afera z fałszywymi dyplomami dla piłkarzy. Jest reakcja resortu edukacji i nauki

Dodano: 
Wiceminister edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki
Wiceminister edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki Źródło:PAP / Mateusz Marek
Związany ze światem sportu naukowiec Zbigniew D. zajmował się podrabianiem dyplomów. Przyznał się do winy. Głos w tej sprawie zabrał wiceminister edukacji.

Jak poinformował w środę Onet.pl., "prokuratura w Gdańsku prowadzi śledztwo ws. handlu podrabianymi dyplomami studiów, a główny podejrzany, naukowiec Zbigniew D. przyznał się do winy. W jego telefonie odnaleziono zdjęcia dyplomów, wystawionych na nazwiska czołowych polskich piłkarzy".

Naukowiec miał "wpaść" przez przypadek, sprzedając fałszywy dyplom kobiecie, która nie była studentką tej uczelni. Chodzi o prywatną Uczelnię Nauk Społecznych w Łodzi. Z uczelnią związani byli bliscy Zbigniewa D. "Rektorem uczelni jest jego żona Urszula, zaś w szkole pracują także jego dwaj synowie – Piotr jest kanclerzem, a Karol, w przeszłości bramkarz piłkarski, pracuje w uczelnianej administracji" – czytamy na Onecie. Policja wraz z absolwentką uczelni, która miała otrzymać od doktora propozycję otrzymania dyplomu bez konieczności uczęszczania na zajęcia lub zdawania egzaminu, zorganizowała zasadzkę na podejrzanego.

Za przyjęcie łapówki w związku z pełnieniem funkcji publicznej Zbigniewowi D. grozi do 8 lat więzienia.

Resort będzie chciał wyjaśnień

– Ministerstwo Edukacji i Nauki zwróci się z pismem do rektora Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi o wyjaśnienie sprawy oraz przypomnienie, że w gestii rektora leży powinność unieważnienia tych dyplomów, które zostały pozyskane w nieuczciwy sposób, z naruszeniem reguł i zasad – mówi wiceminister edukacji i nauki prof. Włodzimierz Bernacki.

Polityk podkreślał, że wydawanie dyplomów leży w gestii uczelni, ale jego zdaniem rektor powinien zadziałać natychmiast, jeżeli otrzyma informacje na temat nieuczciwego wydania dyplomów. – Jeśli rektor UNS nie podejmie takich działań, to ministerstwo wystąpi z działaniami dyscyplinującymi, a więc postawienia rektora przed Komisją Dyscyplinarną przy Ministrze Edukacji i Nauki – zapowiedział Bernacki.

Przygotowany dyplom dla Lewandowskiego, zdjęcia Milika

Według informacji Onetu, policja podczas przeszukania telefonu Zbigniewa D znalazła korespondencję doktora ze znanymi sportowcami i ich rodzinami dot. wystawiania fałszywych świadectw i dyplomów.

"Z materiałów zabezpieczonych przez śledczych wynika, że D. miał przygotowany dyplom magisterski z 2018 r. dla Roberta Lewandowskiego z pieczątką Uczelni Nauk Społecznych oraz podpisem żony doktora D. Proponował także piłkarzowi i jego żonie uzyskanie dyplomu MBA bez uczestnictwa w zajęciach" – napisał portal.

Menadżerka Lewandowskich Monika Bondarowicz przekazała, że nie mają oni żadnej wiedzy o toczącym się postępowaniu, w związku z tym trudno im odnieść się do sprawy.

Jak informuje Onet, w korespondencji odnaleziono także zdjęcia świadectwa maturalnego Arkadiusza Milika, rozmowy o dyplomach rodziny Piotra Świerczewskiego, a także kopia licencjatu dla pomocnika reprezentacji Jacka Góralskiego.

Portal ustalił, że w materiałach znalezionych u Zbigniewa D. jest również jego korespondencja z dziennikarzem sportowym Mateuszem Borkiem. Według dotychczasowych ustaleń, "ani policja, ani prokuratura nie przesłuchały dotąd nikogo z piłkarzy ani żadnej znanej postaci spośród osób przewijających się w korespondencji dr. D."

Czytaj też:
Müller: Jeśli chodzi o służbę zdrowia, to rozważamy obowiązek
Czytaj też:
"Całkowicie odsunięty na boczny tor". Gowin nie ma dostępu do Kaczyńskiego i Morawieckiego

Źródło: Onet.pl
Czytaj także