Aleksandrów Kujawski: Przeciwnicy szczepień wtargnęli do domu dziecka

Aleksandrów Kujawski: Przeciwnicy szczepień wtargnęli do domu dziecka

Dodano: 
Sprzeciw wobec przymusu szczepień przeciw COVID-19
Sprzeciw wobec przymusu szczepień przeciw COVID-19 Źródło:PAP/EPA / Yoan Valat
Do zdarzenia doszło w placówce socjalizacyjnej w Aleksandrowie Kujawskim.

Ośrodek w Aleksandrowie Kujawskim zapewnia dzieciom całodobową opiekę, wychowanie oraz zaspokaja ich niezbędne potrzeby bytowe. Gwarantuje świadczenia zdrowotne i możliwość kształcenia. W placówce, która zatrudnia 23 osoby, może przebywać 30 dzieci – informuje toruńska "Gazeta Wyborcza".

Ojciec wychowanków placówki inicjatorem akcji?

Alina Mikołajska, dyrektorka ośrodka opowiedziała „Wysokim Obcasom", jak doszło do ataku na placówkę. Według jej relacji za wszystko odpowiada ojciec czwórki wychowanków, który pozbawiony jest praw, ale podczas wizyt w ośrodku nie zgadzał się na szczepienie jego dzieci. Dyrektorka tłumaczyła mu, że opiekun prawny dwójki dzieci zgodził się na zabieg. Po kolejnej wizycie ojca do ośrodka wtargnęła grupa antyszczepionkowców. – Siedziałam w gabinecie i pracowałam, kiedy nagle do biura weszło mi kilka osób z antyszczepionkowymi banerami, które zaczęły się domagać, żebym zaprzestała "szprycowania dzieci" i "eksperymentów medycznych" – relacjonuje Mikołajska.

Grupa z Torunia wraz z działaczami Bydgoskiego Kamractwa Rodaków zamieściła całą akcję na swoim kanale na YouTube. Pracownicy ośrodka upomnieli antyszczepionkowców, że w gabinecie dyrektora powinni nosić maski na twarzy. Intruzi mówili, że dyrektorka ośrodka zmusza dzieci do „udziału w eksperymencie medycznym" i „jest bezwolną wykonawczynią poleceń Mateusza Morawieckiego". – Wszystkie dzieci, które są u nas szczepione, mają na to zgodę opiekunów prawnych. Jeśli opiekun życzy sobie szczepienia, mam obowiązek im to umożliwić. Pod żadnym wnioskiem o szczepienie nie ma mojego podpisu – mówi Alina Mikołajska.

Jest zawiadomienie do prokuratury

Dyrektorka placówki złożyła w związku z zajściem oraz groźbami zawiadomienie do prokuratury. Jak mówi, przeciwnicy szczepień prowadzą przeciw niej akcję w sieci. – Spotkał mnie nieprawdopodobny hejt w internecie. Byłam zastraszana przy dzieciach. Mówili, że jestem morderczynią, doktorem Mengele i mam krew na rękach. Że takim jak ja należy się Norymberga – mówi.

W poniedziałek antyszczepionkowcy złożyli zaś na policji doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mikołajską.

Czytaj też:
"Wynoszą kobietę z punktu szczepień do karetki w worku". Wiadomo, co się stało
Czytaj też:
Rosyjski bloger symulował atak COVID-19. Został skazany na 2 lata więzienia

Źródło: torun.wyborcza.pl
Czytaj także