Niedzielski w Zamościu: Doszło do aktu terroru wobec państwa

Niedzielski w Zamościu: Doszło do aktu terroru wobec państwa

Dodano: 
Minister Zdrowia Adam Niedzielski podczas briefingu prasowego
Minister Zdrowia Adam Niedzielski podczas briefingu prasowego Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Z całą surowością będziemy ścigać tych bandytów, bo tak trzeba ich nazwać – powiedział a ataku w Zamościu minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minionej nocy w Zamościu doszło do podpalenia Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz mobilny punktu szczepień przeciw COVID-19. Na miejsce przyjechał w poniedziałek szef MZ Adam Niedzielski.

– Doszło do aktu terroru skierowanego wobec państwa. Celem było zniechęcenie do szczepień – mówił na konferencji prasowej minister zdrowia. – To przekroczenie granicy, która upoważnia państwo do podjęcia bardzo surowych kroków – dodał.

Niedzielski stwierdził, że "celem ataków na punkty szczepień jest zniechęcenie do szczepień, a w obliczu zbliżającej się czwartej fali pandemii oznacza to ryzyko wprowadzania dodatkowych obostrzeń". – To atak na państwo, na naszą odporność w walce z COVID-19 – powiedział.

Nagroda za wskazanie sprawcy

Szef MZ poinformował, że osoba, która pomoże odnaleźć sprawcę podpalenia w Zamościu, otrzyma 10 tys. zł nagrody. – Zachęcam wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje, o kontakt z policją. (...) Z całą surowością będziemy ścigać tych bandytów, bo tak trzeba ich nazwać – podkreślił.

Minister zdrowia przekazał również, że "na posiedzeniu Rady Ministrów omówimy temat walki ze środowiskiem antyszczepiennym". – W trybie pilnym pracownicy punktów szczepiennych będą traktowani jak funkcjonariusze publiczni – dodał.

Wcześniej na temat ataku w Zamościu wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki. – Nie będzie żadnej tolerancji, będziemy ścigać wszystkie przypadki tego typu – zapowiedział szef rządu.

Antyszczepionkowcy atakują

To kolejny tego typu przypadek w ostatnich dniach. W sobotę antyszczepionkowcy zaatakowali szczepionkobus stojący na bulwarze w Gdyni. Na miejsce musiała przyjechać policja, bo medycy nie czuli się bezpiecznie.

Z kolei w niedzielę 25 lipca po południu w jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury pomiędzy grupą osób, która chciała wejść do placówki, a jej pracownikami. Musiała interweniować policja, która zatrzymała dwie osoby.

Czytaj też:
Znany antyszczepionkowiec wziął łapówkę w pieniądzach z Monopoly
Czytaj też:
Liderka antyszczepionkowców prosi o wsparcie. Zbiera na... nowe sprzęgło

Źródło: TVP Info
Czytaj także