Od pierwszego września nowym rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych został dr Łukasz Jasina, który wcześniej pracował jako analityk w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Z nieoczekiwanej strony za tę decyzję zaatakował go lewicowy działacz Bart Staszewski.
"Jeżeli Łukasz Jasina, nowszy rzecznik MSZ rzeczywiście jest gejem, to oczywiście należy o tym mówić i to wyśmiewać. Ten rząd walczy z osobami LGBT, tworzy strefy wolne od LGBT. To taka sama hipokryzja jak posłanka która po cichu usuwa ciąże i publicznie potępia aborcje. Komedia" – napisał Staszewski na Twitterze.
Jego wpis momentalnie spotkał się z krytyczną reakcją różnych środowisk, którzy wytknęli mu hipokryzję i homofobię.
"Niby tęczowy, niby walczy o prawa homoseksualistów, a jednak nieprawdopodobny homofob. zamierza wyśmiewać kogoś z uwagi na orientację i poglądy. To jest dopiero hipokryta" – skomentował publicysta tygodnika Do Rzeczy Maciej Pieczyński.
W ostrym tonie odniósł się do wpisu aktywisty również wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
"Stop homofobii. Działacz lobby LGBT chce dyskryminować innych za ich homoseksualną orientację. To pokazuje, że LGBT jest ideologią. W dodatku totalitarną" – napisał.
W obronie Jasiny stanął także główny ekspert centrum analiz Klubu Jagiellońskiego Marcin Kędzierski.
"Łukasz Jasina to wybitna postać - erudyta, człowiek renesansu, ambasador słowa, państwowiec. Mógłby być rzecznikiem MSZ w każdym rządzie, bo liczy się Polska. Hejt, który się na niego wylewa, jest absurdalny i skandaliczny" – stwierdził.
twitterCzytaj też:
Abp Gądecki przyjął delegację kontrowersyjnego Kongresu Katoliczek i KatolikówCzytaj też:
Kalifornia: Lewica chce zachować pro-aborcyjnego gubernatora. Soros wpłacił milion dolarówCzytaj też:
Aktywiści LGBT wtargnęli na pokaz filmu o Ordo Iuris