"Marszałek Tomasz Grodzki odwołując w Senacie wystawę o Kardynale Tysiąclecia Stefanie Wyszyńskim realizuje postulat Sławomira Nitrasa o piłowaniu katolików" – napisał polityk na Twitterze.
Poproszony o komentarz do zaistniałej sytuacji, Stanisław Karczewski wyjaśnia, że nie zna powodów decyzji marszałka, ale ocenia ją "bardzo negatywnie". – Wszyscy mieliśmy zaproszenie na wystawę, a potem niemal w ostatniej chwili została ona odwołana – powiedział senator portalowi tvp.info. Polityk dodał, że nie otrzymał informacji z propozycją przełożenia wydarzenia i wskazania innej daty.
Potral podaje również, że pierwotnie wystawa miała zostać zainaugurowana już na początku sierpnia. Do senatorów trafił wówczas mail o następującej treści:
"Szanowni Państwo, informujemy, że zaplanowane na środę 4 sierpnia 2021 r., o godz. 12 w Gmachu Senatu RP otwarcie wystawy biograficznej »Stefan Wyszyński« zostało odwołane, z przyczyn od nas niezależnych”.
Piłowanie katolików
Mówiąc o "piłowaniu katolików" senator Karczewski odniósł się do słynnej już wypowiedzi polityka Platformy Obywatelskiej Sławomira Nitrasa z Campusu Polska Przyszłości.
– Ja mam takie poczucie, że w ostatnich 6-7 latach Kościół nie tylko ma za duży wpływ, ale Kościół trochę wypowiedział posłuszeństwo państwu, załamał pewien standard, który w państwie obowiązuje – mówił poseł. – Może potrzebny jest jakiś wstrząs? A może powinna być jakaś kara, mówiąc wprost, za to zachowanie, za to wyłamanie się z pewnej konwencji, za to złamanie pewnego paktu społecznego? – zastanawiał się polityk.
Nitras nie miał wątpliwości, że pozycja Kościoła Katolickiego w Polsce w najbliższym czasie ulegnie degradacji.
– O to jestem spokojny, w perspektywie czasu dojdzie do ograniczenia roli kościoła w państwie. Uważam, że dojdzie za naszego życia, może nawet w tym pokoleniu do tego, kiedy katolicy w Polsce staną się realną mniejszością i muszą się z tym nauczyć żyć – powiedział.
– Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny. Żeby to się stało w sposób racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty. Lecz na zasadzie: "To jest uczicwa kara za to, co się stało. Musimy was spiłować z pewnych przywilejów dlatego, że znowu podniesiecie głowę, jeśli się coś zmieni". Tak uważam – oznajmił główny organizator Campusu Polska Przyszłości.
Czytaj też:
Karczewski: Słowa marszałka Grodzkiego są groźne dla polskich pacjentówCzytaj też:
Skandaliczne słowa Nitrasa. "Katolików trzeba opiłować z pewnych przywilejów"Czytaj też:
Prof. Kucharczyk: Po dojściu PO do władzy katolików czeka prześladowanie