Dlaczego Konfederacja miała więcej obserwujących niż Fiałek? Lekarz ma teorię

Dlaczego Konfederacja miała więcej obserwujących niż Fiałek? Lekarz ma teorię

Dodano: 
Bartosz Fiałek
Bartosz Fiałek Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Do kuriozalnej sytuacji doszło w czwartek na antenie Polsat News. Bartosz Fiałek przedstawił swoją teorię, dlaczego przed ocenzurowaniem Konfederacja miała wielokrotnie więcej obserwujących niż on.

Jednym z uczestników programu był często goszczący w głównych mediach Bartosz Fiałek. Lekarz, specjalizujący się w dziedzinie reumatologii określający się jako „popularyzator wiedzy medycznej”.

Fiałek: Dlaczego ja mam 75 tysięcy?

W trakcie rozmowy pojawił się wątek usunięcia z Facebooka profilu Konfederacji za rzekome "złamanie regulaminu dot. informacji o COVID-19". Chodzi o niezgodne z oficjalnie obowiązującą narracją posty dotyczące pandemii koronawirusa, polityki lockdownów oraz szczepień preparatem przeciw COVID-19.

Fragment wypowiedzi Fiałka jest powielany w mediach społecznościowych i staje się tzw. hitem internetu. Lekarz zaprezentował własną teorię „wyjaśniającą”, dlaczego Konfederacja miała tak liczne grono obserwujących.

– Ja powiem uczciwie – dlaczego Konfederacja miała tak dużo obserwujących? Dlatego, że ich głównym i jedynym działaniem w kontekście COVID-19 było sianie teorii spiskowych. To już naukowcy z MIT podkreślili, że sześciokrotnie szybciej w sieci rozprzestrzenia się kłamstwa aniżeli prawda. Dlaczego ja mam 75 tysięcy obserwujących – z czego pewnie 30 tysięcy życzy mi śmierci – a Konfederacja miała 671 tysięcy? Dlatego, że ja mówię prawdę. Dlatego, że ja mówię o nauce, która nie jest do końca ciekawa – powiedział Fiałek.

twitter

Facebook cenzuruje największą polską partię na portalu

Przypomnijmy, że profil Konfederacji, który śledziło ponad 670 tys. użytkowników został zablokowany przez administratorów serwisu w środę popołudniu.

Pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński poinformował, że rząd złoży do firmy Meta oficjalny protest w tej sprawie.

– Z tego jak ja rozumiem warunki korzystania z Facebooka, to właściciel profilu powinien takie odwołanie złożyć. My, jako polski rząd, będziemy to na pewno wspierać – powiedział Cieszyński i dodał: "To po prostu kwestia wolności słowa i takich uniwersalnych wartości, o które wszyscy, niezależnie od tego, jakie sami konkretnie mamy poglądy, powinniśmy walczyć”.

W sprawie jasne stanowisko wyraził również premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu stwierdził, że decyzja administratorów serwisu "uderza w podstawowe wartości demokratyczne". Polska nie wyrazi na takie działania zgody – zapewnił.

Oświadczenie Konfederacji

Sami Konfederaci odnieśli się do sprawy na zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej. Opublikowali też specjalne oświadczenie w tej sprawie, w którym zapowiedzieli pozew wobec Facebooka.

Czytamy w nim m.in, że w trakcie prowadzenia profilu administracja portalu nigdy nie nawiązywała z Konfederacją kontaktu ws. zastrzeżeń co do publikowanych materiałów i sposobu prowadzenia profilu.

„Działanie Facebooka uderza w reguły demokracji i tym samym godzi w polską rację stanu. Taki sposób działania amerykańskiej firmy nie może pozostać bez reakcji. W związku z tym zapowiadamy złożenie przeciw Facebookowi pozwu w trybie cywilnym oraz zapowiadamy pilne przedstawienie projektu internetowego chroniącego uczestników demokratycznej debaty politycznej przed cenzurowaniem. Oczekujemy przywrócenia profilu Konfederacji do działania oraz wyjaśnień, które materiały naruszają „Standardy Społeczności” i w jaki sposób” – pisze Konfederacja.

Całość oświadczenia można przeczytać m.in. na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Konfederacja pozwie Facebooka. Zapowiada też pilny projekt
Czytaj też:
Dziambor: To cenzura obcej firmy wobec polskiej partii politycznej

Źródło: Twitter/ Polsat News/ DoRzeczy.pl
Czytaj także