Mężczyzna jest poszukiwany listem gończym. Rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Jacek Krawczyk poinformował we wtorek, że na wniosek prokuratury podejrzany będzie od teraz poszukiwany także na terytorium innych państw europejskich. Stosowany od 2004 r. ENA zastąpił długie procedury ekstradycji.
Jest wysoce prawdopodobne, że Kamil Żyła może znajdować się poza granicami Polski.
Zabójstwo dziennikarza
Do zabójstwa Pawła K. doszło w nocy z 26 na 27 marca, w Parku Śląskim, w Chorzowie. 30-latek został kilkadziesiąt razy pchnięty nożem, a napastnik zbiegł z miejsca zbrodni.
– Mężczyzna został przywieziony przez kobietę, z którą przebywał. Mimo udzielonej pomocy nie udało się go uratować – mówi w rozmowie z Onetem podinspektor Aleksandra Nowara, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Media już wówczas informowały, że napastnikiem mógł być mąż kobiety.
W poniedziałek 9 maja chorzowska policja opublikowała list gończy za mężczyzną. Apelujemy do wszystkich osób, które mają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca jego pobytu, o kontakt z Policją – napisano w komunikacie.
Europejski Nakaz Aresztowania
Europejski Nakaz Aresztowania to uproszczona forma ekstradycji osoby podejrzanej lub skazanej, przebywającej w jednym z państw członkowskich Unii Europejskiej.
Nakaz może być zastosowany wyłącznie przeciwko osobie, która w toczącym się postępowaniu ma status podejrzanego w postępowaniu przygotowawczym lub oskarżonego w postępowaniu sądowym, jak również osobę skazaną prawomocnym wyrokiem sądowym.
Brutalna napaść
W programie TVN poświęconym tym tragicznym zdarzeniom opublikowano wypowiedź Eweliny Ż. Kobieta podkreśla, że ma straszne ubytki w pamięci. – Pamiętam moment, kiedy usiadłam już za kierownicę, na krótko przed tym, jak zaczęliśmy uciekać. Ale nie wiem, jak znalazłam się w tym samochodzie, bo najpierw z niego wybiegłam – powiedziała.
Po przeprowadzeniu sekcji zwłok okazało się, że dziennikarz miał około 50 ran zadanych nożem. Ratownik medyczny, które brał udział w akcji ratunkowej przyznaje, że pierwszy raz spotkał się z tak brutalną napaścią.
– Nie potrafiłam odblokować telefonu, bo cały był zalany krwią i za nic nie chciał się włączyć, żebym mogła wezwać jakąś pomoc – mówi Ewelina Ż.
Czytaj też:
Brutalne zabójstwo dziennikarza TVN. Policja ujawnia dane podejrzanego