Wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak nie zdradza na razie szczegółów kontraktu. Wyjaśnia jedynie, że statek z gazem płynnym dotrze do gazoportu w Świnoujściu w lipcu, a informacja skąd pochodzi dostawa zostanie podana wkrótce.
"Nasz Dziennik" pisze, że to już druga umowa na dostawę gazu skroplonego z innego kierunku niż Katar. Za niecałe dwa tygodnie przypłynie do Polski statek z amerykańskim LNG. PGNiG nie wyklucza kolejnych kontraktów z USA, jeśli ich warunki nadal będą dla nas korzystne.
– Musimy importować gaz, bo nasze własne wydobycie jest za małe – tłumaczy Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Koncern wciąż poszukuje nowych dostawców błękitnego paliwa i rozwija własne wydobycie ze złóż norweskich.
Gazeta podkreśla, że dzięki zwiększeniu poziomu dywersyfikacji dostaw gazu do Polski, PGNiG nie spieszy się do rozmów z rosyjskim Gazpromem na temat przedłużenia kontraktu jamalskiego.
Więcej w "Naszym Dzienniku".
Czytaj też:
Amerykańskie LNG kontra Nord Stream 2. USA wypchną Gazprom z Europy?