Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych zajmujący się demografią umieścili Polskę w gronie 51 krajów, w których liczba ludności w latach 2017-2050 będzie się systematycznie kurczyła.
Jak czytamy na łamach "DGP", w perspektywie najbliższych 30 lat ludność naszego kraju zmniejszy się o ponad 15 proc., a z końcem wieku spadnie aż o 45 proc. Gazeta zaznacza, że wówczas nad Wisłą będzie mieszkało mniej ludzi niż w 1950 roku, kiedy nasza populacja liczyła niespełna 25 mln osób.
Czarna prognoza ONZ dotyczy oprócz Polski również takich krajów jak Bułgaria, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Mołdawia, Rumunia, Serbia i Ukraina. Populacja naszego wschodniego sąsiada kurczy się jeszcze szybciej niż w Polsce.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że gwałtownie przyspiesza też proces starzenia się polskiego społeczeństwa. Eksperci z Instytutu Badań Strukturalnych wyliczyli, że mediana wieku naszej populacji wzrośnie z 39 lat w 2015 do 45 lat w 2030 roku. W połowie tego stulecia sięgnie aż 50 lat, co będzie piątą najwyższą wartością w UE.
Prof. Joanna Tyrowicz z Uniwersytetu Warszawskiego powiedziała w rozmowie z gazetą, że prawie wszystkie kraje rozwinięte będą musiały zmierzyć się z problemem spadku populacji. – Starzejemy się w szybkim tempie, ale jeśli coraz większy odsetek populacji pracuje głową, a nie mięśniami, starzenie się nie musi rzutować na wydajność – dodała ekonomistka.
Posłuchaj również komentarza Piotra Gabryela o projekcie opłaty paliwowej:
