Była premier oceniła, że partia rządząca "dokonuje zamachu i gwałtu na polskiej demokracji, na polskiej praworządności". Jej zdaniem PiS "myli reklamę z oczernianiem".
– Dzisiaj pokazują w jak najgorszym świetle polskich sędziów i jednocześnie nazywają to kampanią oraz obroną tych, którzy dzisiaj zostali pokrzywdzeni przez wymiar sprawiedliwości – mówiła Kopacz. – Dla mnie jest to wyłącznie kampania partii politycznej, która walczy z wetem pana prezydenta – dodała.
Wyraziła też nadzieję, że "prezydent będzie tą osobą, która nie pozwoli, aby w życie weszły przepisy będące niezgodne z jego obietnicami, które złożył publiczne". Jak podkreśliła była premier, żałuje, że Andrzej Duda nie zawetował również ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Kampania billboardowa pod hasłem "Sprawiedliwe sądy" została sfinansowana przez Polską Fundację Narodową. Pieniądze na projekt wyłożyły spółki Skarbu Państwa. Krytycy kampanii uważają, że z publicznych środków sfinansowano partyjną inicjatywę PiS.
– To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić – tłumaczył w czwartek na antenie RMF FM Maciej Świrski, wiceprezes PFN. Dodał, że kampania billboardowa będzie kosztować ok. 10 mln zł, a nie jak informowano wcześniej – 19 mln zł.
Czytaj też:
Ziemkiewicz do PiS: Worek pokutny, popiół na głowę i w pokorę póki czas