W środę do Polski przyjechał książę William, który spotkał się z brytyjskimi żołnierzami stacjonującymi w podrzeszowskiej Jasionce. Wizyta była utrzymywana w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa.
Podróż Williama do Polski odbyła się na prośbę rządu Wielkiej Brytanii. Książę od samego początku jasno wyrażał swoje poparcie dla walczącej z Rosją Ukrainy. Następca brytyjskiego tronu odwiedził też ukraiński ośrodek dla uchodźców wojennych w Warszawie. Towarzyszył mu prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Książę rozmawiał także z prezydentem Andrzejem Dudą. Tematem była pomoc humanitarna dla Ukrainy.
Wizyta w knajpie "przyjaznej LGBT"
Brytyjski następca tronu odwiedził restaurację "Butero" w warszawskim śródmieściu, która promuje się jako "queerspace z comfort foodem". – Nie wiedzieliśmy, że książę William u nas będzie. Została zrobiona rezerwacja na imię Daisy, na urodziny – zdradził Paweł Zasim. – Chwilę przed jego przyjściem pojawił się ochroniarz z informacją, że to nie są urodziny Daisy. Przy stole pojawiła się 12-osobowa grupa. Spędzili u nas trzy godziny, dobrze się bawili. Książę zamówił kanapkę w chałce z szarpaną wieprzowiną. Zjadł wszystko do czysta – mówi właściciel knajpy w rozmowie z portalem Plejada.
Media donoszą też, gdzie spał syn króla Karola. Okazuje się, że William nie wybrał żadnego z luksusowych hoteli, których w Warszawie przecież nie brakuje. – Wizyta księcia w Polsce nie była wcześniej zapowiadana, więc dbano o dyskrecję w każdym jej aspekcie. William nie zatrzymał się w żadnym z warszawskich hoteli, co pomogło utrzymać wszystko w tajemnicy do samego końca. W 2017 roku wraz z małżonką zatrzymali się w królewskich apartamentach Belwederu. Tym razem jednak księcia ulokowano w Ambasadzie Wielkiej Brytanii – twierdz informator serwisu Pudelek.
Czytaj też:
Zacharowa o wizycie księcia Williama w Polsce. "Ciekawe, czy Karolowicz przywiózł pociski?"