W rozmowie z Robertem Mazurkiem posłanka zapytana o to, kto powinien znaleźć się albo wylecieć z listy lektur, wskazuje na "jednego z poetów, pana Rymkiewicza". Dlaczego? Jak wyjaśnia, nie podobają jej się jego wiersze i wypowiedzi dotyczące PO.
Dalej Gajewska chwali się, jakie książki ostatnio przeczytała.
"A jakieś powieści?" – pyta Mazurek. "Właśnie skończyłam 'Annę Kareninę'" – mówi posłanka. "Ale autora pani pamięta?" – dopytuje dziennikarz. "Bułhakow?" – zgaduje. "Nie, ale też Rosjanin. Lew Tołstoj" – wyjaśnia Mazurek. "Oczywiście, Tołstoj! Będę wdzięczna" – odpowiada Gajewska.
W dalszej części rozmowy z "DGP" posłanka Platformy przyznaje, że nie wie, kim był Antykomor – bloger, który za krytykę Bronisława Komorowskiego w internecie trafił do aresztu. W maju 2011 roku do jego mieszkania weszli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i zarekwirowali mu komputer pod zarzutem obrazy prezydenta.
Czytaj też:
Posłanka Platformy opowiedziała, co robiła w liceum. Internauci bezlitośni