Pod koniec ubiegłego roku "Grupa Wagnera" zakupiła w Chinach 20 tysięcy polimerowych hełmów ochronnych – twierdzą dziennikarze "Financial Times".
Według ustaleń dziennika, zakupu dokonano mimo obowiązujących sankcji, od małego chińskiego przedsiębiorstwa, za pośrednictwem rosyjskiej firmy "Broker Expert". Firma ta ma powiązania z prywatną armią Jewgienija Prigożyna. "FT" wskazuje, że Chińczycy twierdzili, iż hełmy są przeznaczone wyłącznie do "użytkowania w grach". Zakup hełmów, podzielony na cztery partie warte w sumie nieco ponad 2 mln dolarów nastąpił w czasie, gdy Prigożyn rekrutował dziesiątki tysięcy rosyjskich skazańców do wysłania na linię frontu na Ukrainie.
Prigożyn w wiadomości głosowej przekazał mediom, że "nigdy nie słyszał nazwy firmy" zaangażowanej w zakup hełmów. Następnie zaproponował, że wyśle dziennikowi "dużą torbę z brudną bielizną, aby dziennikarze mogli przestudiować jego majtki, skarpetki, zużyty papier toaletowy i wszystko, na co mają ochotę".
"Nie odsłaniajcie naszych flanek". Prigożyn krytykuje działania Moskwy
Od kilku tygodni założyciel "Grupy Wagnera", Jewgienij Prigożyn, publikuje kolejne apele i nagranie skierowane do Moskwy, w których krytykuje działania Rosji w rejonie Bachmutu. Wojskowy nie kryje wściekłości w związku z sukcesami armii Ukrainy wokół miasta.
Prigożyn krytykuje rosyjskie wojska za wycofywanie się z rejonu Bachmutu. W internecie pojawiło się kolejne nagranie z wojskowym, w którym ten negatywnie ocenia działania Kremla.
W środę i czwartek założyciel Grupy Wagnera po raz kolejny skrytykował decyzję Kremla, który – jak opisuje Prigożyn – wycofuje część wojsk z okolic miasta, odsłaniając flanki zgrupowania najemników, którzy toczą walki o miasto. Jak tłumaczy wojskowy, chodzi o cofnięcie się rosyjskich oddziałów o 570 metrów na odcinku na północ od Bachmutu.
Czytaj też:
Media: Biden ogłosi gigantyczny pakiet wsparcia dla Ukrainy