"Kyiv Security Compact" może stanowić o przyszłym modelu pomocy zachodu dla Ukrainy

"Kyiv Security Compact" może stanowić o przyszłym modelu pomocy zachodu dla Ukrainy

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło:PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO
"Kyiv Security Compact" to pomysł nowego modelu bezpieczeństwa w Europie Wschodniej. Dokument może być kluczowy dla przyszłości Ukrainy.

Według doniesień prasowych w amerykańskich kręgach decyzyjnych coraz silniej przebija się koncepcja według której Ukraina w najbliższych latach nie wejdzie do NATO, ale sojusznicy z Zachodu zapewnią dla niej izraelski model bezpieczeństwa.

Z ustaleń mediów wynika, że taki typ modelu bezpieczeństwa miałby zostać zaproponowany władzom Ukrainy już podczas lipcowego szczytu NATO w Wilnie.

"Kyiv Security Compact"

Konkretnie mowa o dokumencie "Kyiv Security Compact". Koncepcja została opracowana przez specjalny zespół analityków i polityków pod pod kierownictwem byłego Sekretarza Generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena i szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Andrija Jermaka. Zawarto w nim zasadnicze rekomendacje "międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Główny cel "Kyiv Security Compact" to: przekształcenie Ukrainy w państwo, które będzie w stanie samodzielnie zapobiec atakowi na swoje terytorium, a jeżeli do takiego ataku dojdzie – samodzielnie się obronić. Aby było to możliwe, Ukraina – twierdzą autorzy dokumentu – potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa na czas, zanim dołączy do UE i NATO.

Autorzy raportu oceniają, że "najpewniejszą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy jest jej zdolność do obrony przed agresorem". Armia Ukrainy musi zatem dysponować wystarczającymi środkami i możliwościami do obrony przed agresją ze strony Moskwy.

Długofalowa pomoc dla Ukrainy

W dokumencie wskazano, że tak przed wojną, jak i obecnie Ukraina nie jest w stanie samodzielnie bronić się przed Rosją. Widać to wyraźnie, bo wymaga nieustannych transferów broni i środków finansowych z Zachodu. Inaczej obrona byłaby niemożliwa. Gwarancje, o jakich myślą autorzy dokumentu, miałyby to przynajmniej częściowo zmienić.

Jak piszą autorzy dokumentu chodzi o "rozłożone na dekady wysiłki polegające na trwałych inwestycjach w ukraiński przemysł obronny, skalowalnych transferach broni i wsparciu wywiadowczym od sojuszników, intensywnych misjach szkoleniowych i wspólnych ćwiczeniach z państwami Unii Europejskiej i NATO". W praktyce oznacza to sformalizowanie i zwiększenie dotychczasowego wsparcia dla Kijowa, bez wysyłania własnych wojsk przeciwko Rosji.

USA prawdopodobnie wśród gwarantów

Pod dokumentem określającym zakres gwarancji mieliby się podpisać zachodni partnerzy Ukrainy, ale szczegóły miałyby być określane w prawnie i polityczne wiążących dwustronnych porozumieniach między poszczególnymi państwami a Ukrainą.

Przedstawiciele NATO, Ukrainy i wielu krajów zachodnich uważają, że wśród uczestników porozumień będą USA, Wielka Brytania, Niemcy i Francja. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy Ukraina otrzymała już wiele rodzajów uzbrojenia z krajów NATO, od przenośnych i stacjonarnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych po czołgi i bojowe wozy piechoty.

W ocenie "WSJ" umowa o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy może zostać podpisana po lipcowym szczycie NATO w Wilnie. Ma to być element procesu przygotowań do członkostwa Kijowa w Sojuszu w przyszłości.

Czytaj też:
Orban: Całym sercem jesteśmy za Ukraińcami, ale rozmawiamy jako politycy
Czytaj też:
"Coraz więcej głosów za tym przemawia". Szef MSZ Chin o końcu wojny na Ukrainie
Czytaj też:
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy po wojnie. Wolski przeciwny bilateralnym zobowiązaniom Polski

Źródło: Wall Street Journal / onet.pl
Czytaj także