"Reset" to serial dokumentalny przygotowany wspólnie przez dziennikarza Michała Rachonia oraz historyka dr. hab. Sławomira Cenckiewicza. "Nasz film jest chronologiczno-problemową wieloodcinkową opowieścią o polityce resetu z Rosją w latach 2007-2015, gdzie głównie przez pryzmat archiwów dyplomatycznych odsłaniamy kulisy zbliżenia Warszawy z Moskwą w okresie rządów koalicji PO/PSL. Mamy dziesiątki tysięcy stron dokumentów pochodzących m.in. z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Archiwum Jurija Felsztyńskiego, Archiwum Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Archiwum Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Biblioteki Prezydenta George'a W. Busha, Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ośrodka Studiów Wschodnich, Polskiej Agencji Prasowej, Telewizji Polskiej S.A., Wojskowego Biura Historycznego… A poza tym światowa literatura i WikiLeaks… oraz wiele innych źródeł i materiałów" – wskazuje Cenckiewicz w tekście na portalu i.pl.
W pierwszym odcinku pokazano m.in. zmianę, jaka zaszła niemal natychmiast w podejściu Warszawy do Moskwy po tym, jak w 2007 r. władzę straciło Prawo i Sprawiedliwość. Donald Tusk jako premier oraz Radosław Sikorski jako szef MSZ, bardzo szybko wycofali polskie weto dot. negocjacji Rosji z OECD. Później nastąpiło zbliżenie i rozmowy Sikorskiego z Siergiejem Ławrowem nt. planowanej wizyty Tuska na Kremlu. Tezy, jakie przygotował sobie na spotkanie z szefem rosyjskiej dyplomacji ówczesny minister spraw zagranicznych Polski, były szokujące.
Sikorski wściekły, rozmówcy Rachonia domagają się cenzury
Jak wynika z wpisu szefa portalu tvp.info, Samuela Pereiry, Radosław Sikorski jest mocno zaniepokojony materiałem. "Od wczoraj wydzwania do bohaterów serialu Reset z płaczem, że wykorzystano ich do ataku na Sikorskiego”? Jaki to mały człowiek. Zapraszam już na następny odcinek w najbliższy poniedziałek" – napisał Pereira na Twitterze.
W poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy osób, które wystąpiły w serialu Rachonia i Cenckiewicza, a które teraz przekonują, że nie miały pojęcia o tym, czego produkcja dotyczy.
Znany brytyjski dziennikarz Edward Lucas chce, aby fragmenty z jego wypowiedziami... usunięto z serialu. "Proszę o usunięcie moich wywiadów z internetowej wersji tendencyjnego filmu 'Reset'. Nie popieram jego redakcyjnego punktu widzenia. Chcę publicznego zapewnienia, że w pozostałej części serii nie zostaną użyte żadne klipy" – stwierdził. W kolejnym wpisie przyznał z kolei: "Nie miałem pojęcia, że to seria atakująca Tuska. Myślałem, że chodzi o Hilary Clinton".
Na wpis byłego dyrektora biura moskiewskiego "The Economist" odpowiedział obszernie Michał Rachoń. "Szanowny Panie, razem ze Sławomirem Cenckiewiczem jako autorzy filmu jesteśmy zszokowani tym, że dziennikarz i autor z tak wielkim doświadczeniem domaga się, aby inny autor i dziennikarz ocenzurowali film dokumentalny tylko dlatego, że wydaje się Panu, że Pański pogląd na działalność polityka, który jest Pańskim przyjacielem różni się od naszego. Oczywiście nie zgodzimy się na cenzurę filmu. Nie zgodzimy się na pozbawienie naszych widzów prawa do samodzielnej oceny fundamentalnych spraw, o których dyskutowaliśmy. Czyli resetu relacji pomiędzy Rosją a Zachodem" – podkreślił dziennikarz TVP Info.
"Nie wycofamy się, niezależnie od tego czy presję wywierać będą byli oficjele polskiego rządu, poseł do Parlamentu Europejskiego, wysoki przedstawiciel rządzącej Unią Europejską partii, czy dziennikarz i badacz którego pracę ceniliśmy do tego dnia. Szanowny Panie, jestem gotów opublikować całą naszą rozmowę oraz poprzedzającą ją korespondencję, z której jasno wynika że widział Pan co jest przedmiotem naszego zainteresowania, o czym jest film i czego będą dotyczyć pytania jakie Panu zadawałem. Wierzę, że w tej sytuacji opinia publiczna ma prawo ocenić kto zachowuje rzetelność dziennikarską a kto ulega histerii atakując film, którego nie oglądał i kieruje się presją osób żywo zainteresowanych tłumieniem wszelkich prób oceny wprowadzonej przez w nich w życie “filozofii relacji z Rosją” taką jaką ona jest" – podsumował Rachoń.
Z kolei Sławomir Cenckiewicz napisał: "Stop cenzurze i łamaniu ustalonych zasad".
"Skutecznie kontrował Putina"
Wymowa "Resetu" nie spodobała się też Billowi Browderowi, autorowi książki "Czerwony alert", działaczowi, dzięki któremu Kongres USA uchwalił tzw. ustawę Magnitskiego w 2012 roku. "Jestem bardzo rozczarowany, bo dowiedziałem się, że polski dokument zatytułowany 're-set', w którym udzielałem wywiadu, jest wykorzystywany do atakowania Radosława Sikorskiego jako prorosyjskiego i do próby wykluczenia go z polskiej polityki. Nie przypominam sobie wielu ludzi, którzy byli bardziej skuteczni w kontrowaniu Putina niż Radek" – przekonuje amerykańsko-brytyjski przedsiębiorca.
Kolejne odcinku serialu będą emitowane w poniedziałki o godz. 21.30.
Czytaj też:
Która partia sprzyja Rosji? Fatalne wiadomości dla PiS i PO