"Szanowni Państwo. W odpowiedzi na liczne zapytania. Mój kontrakt z Telewizją Polską wygasa na początku listopada. Nie planuję go przedłużać. Przede mną nowe wyzwania i przygody. Chciałabym wszystkim Widzom bardzo podziękować za wspólnie spędzone 4 lata" – napisała Pajączkowska w instagramowym wpisie. W kolejnym dodała: "Szanowni Państwo, mam 32 lata. Czuję, że moja kariera dopiero się rozpoczyna. Warto marzyć i ryzykować".
Stanowisko TVP
Tymczasem rzecznik TVP w przesłanym serwisowi Plejada oświadczeniu poinformował, że stacja od maja (od momentu, gdy prezenterka zniknęła z ekranu) prowadziła negocjacje z Karoliną Pajączkowską. Stronom nie udało się dojść do porozumienia.
"W maju br. dyrekcja TAI prowadziła z prezenterką Karoliną Pajączkowską rozmowy dotyczące zasad dalszej współpracy. Strony nie doszły do porozumienia" – wskazano w komunikacie.
Karolina Pajączkowska ukończyła Wydział Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego. Długo pracowała jako modelka. Na swoim koncie ma udział w drugiej edycji programu "Top model", emitowanego na antenie stacji TVN w 2011 r. Pajączkowska przed laty uzyskała tytuł Miss Polonia Studentek. Brała także udział w zagranicznych konkursach piękności, takich jak np. Miss Intercontinental 2011 i Miss Exclusive of the World. Karierę dziennikarską rozpoczęła w lokalnej telewizji NTL w Radomsku. W 2016 r. dołączyła do zespołu TVN24 Biznes i Świat. Pod koniec 2019 r. przeszła do TVP Info. Tam obok prowadzenia bloków informacyjnych, realizowała m.in. materiały z Ukrainy.
"Kobiety w dziennikarstwie traktuje się po macoszemu"
Pajączkowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych prezenterek i reporterek stacji TVP Info. W kwietniowym wywiadzie dla TVP 3 Warszawa wypowiedziała się na temat kobiet, które w "pewnych zawodach muszą pokazać tą bardziej męską stronę". Stwierdziła, że jeżeli nie będą tak postępowały, "będą ignorowane".
– Mężczyźni szacunek mają na dzień dobry, a kobiety muszą sobie na niego zapracować – oceniła dziennikarka, odnosząc się m.in. do branży medialnej. – W przestrzeni publicznej w Polsce jeszcze jest takie przekonanie, że jeśli chcesz zrobić karierę i być postrzegana jako poważna osoba, to musisz przyjąć taką formę bardziej męską i gdzieś w pewien sposób odciąć się od emocji. Bardzo często kobietom przypisuje się niestabilność emocjonalną, więc musimy być poważne. W tę walkę o zmianę postrzegania kobiet zostałam przez przypadek zwerbowana, bo wybrałam sobie taki, a nie inny zawód – powiedziała.
Czytaj też:
TVP pozwała posła Lewicy