Szokująca zbrodnia w Czernikach. Ciała trójki noworodków w piwnicy

Szokująca zbrodnia w Czernikach. Ciała trójki noworodków w piwnicy

Dodano: 
Miejsce, w którym odkryto ciała trzech noworodków w piwnicy domu w Czernikach w gminie Stara Kiszewa na Kaszubach
Miejsce, w którym odkryto ciała trzech noworodków w piwnicy domu w Czernikach w gminie Stara Kiszewa na Kaszubach Źródło:PAP / Adam Warżawa
Służby cały czas pracują na miejscu zbrodni we wsi Czerniki. W piwnicy jednego z domów odkryto ciała trójki noworodków.

W piątek w piwnicy domu 20-letniej Pauliny G. i jej 54-letniego ojca odkryto ciała dwóch noworodków. Niedługo później odnaleziono trzecie zwłoki, również należące do dziecka.

Paulina G. usłyszała zarzuty zabójstwa dzieci i kazirodztwa. W sobotę popołudniu prokuratura podała, że zarzuty zabójstwa i kazirodztwa usłyszał także jej 54-letni ojciec. Śledczy uznali, że dopuścił się kazirodztwa nie z jedną, a dwoma córkami.

– Zwłoki noworodków zostały przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku celem badań sekcyjnych. Od rana na miejscu czynności prowadzili funkcjonariusze policji – przekazał prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Na miejscu w sobotę pracują pracują technicy, policjanci i prokuratorzy. Sprawdzają, czy na terenie posesji nie ma więcej ukrytych ciał. Cały teren jest badany przy użyciu skanera 3D.

Policję oraz opiekę społeczną o tym, że mogło się stać coś złego, poinformowali w piątek znajomi z pracy Pauliny G.

Zazdrosny ojciec

Jak ustalił "Fakt", żona Piotra zmarła 15 lat temu, a on sam zajmował się dwunastką dzieci. 20-letnia Paulina od kilku lat pracowała w sklepie. Jej znajomi z pracy zwrócili uwagę na dziwne relacje łączące ją z ojcem. Mężczyzna nie tylko przywoził i odebierał ją z pracy, ale mieli też chodzić trzymając się za ręce, a Paulina mówiła do niego po imieniu. 54-latek miał nawet ogolić córce głowę na łysko, by nie zwrócił na nią uwagi żaden inny chłopak.

"Koledzy z pracy zaczęli podejrzewać, że Paulina jest w ciąży. 20-latka zaczęła nosić obszerne i luźne ubrania. Później kobieta miała wziąć trzy tygodnie urlopu, do pracy jednak wróciła po tygodniu. Zachowywała się już zupełnie inaczej. Szybciej się męczyła. Współpracownicy pytali ją o dziecko, ale 20-latka zaprzeczała. Współpracownicy odkryli w telefonie kobiety SMS-y, które wymieniała z ojcem. To właśnie wtedy zdecydowali się powiadomić opiekę społeczną" – podał dziennik.

Od sobotniego poranka w Prokuraturze Rejonowej w Kościerzynie trwały czynności z udziałem kobiety. Gdy się zakończyły, przesłuchany został jej 54-letni ojciec.

Źródło: Fakt / se.pl
Czytaj także