Doktorat Bartosiaka zagrożony. Rada Naukowa ISP PAN wszczyna postępowanie

Doktorat Bartosiaka zagrożony. Rada Naukowa ISP PAN wszczyna postępowanie

Dodano: 
dr Jacek Bartosiak, ekspert Strategy & Future
dr Jacek Bartosiak, ekspert Strategy & Future Źródło:PAP / Albert Zawada
Rada Naukowa Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk wszczęła postępowanie dot. możliwego unieważnienia stopnia doktora Jacka Bartosiaka.

Jak czytamy w komunikacie, "Rada Naukowa Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, w dniu 29 września 2023 roku podjęła uchwałę o wszczęciu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności swojej uchwały z dnia 24 czerwca 2016 roku dotyczącej nadania stopnia doktora Jackowi Bartosiakowi".

"Powodem takiej decyzji było uzasadnione podejrzenie przypisania sobie przez Pana Jacka Bartosiaka w pracy doktorskiej autorstwa istotnego fragmentu lub innych elementów cudzego utworu lub ustalenia naukowego" – zaznaczono. Rada Naukowa powołała też komisję, której zadaniem będzie przeprowadzenie postępowania ws. stwierdzenia nieważności doktoratu Bartosiaka. Powołano zewnętrznych ekspertów, których "pisemne opinie będą przesłanką do podejmowania dalszych decyzji w sprawie".

Jednocześnie podkreślono, że "ostateczne rozstrzygnięcie zostanie podjęte po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego".

twitter

Przypomnijmy, że szef Strategy & Future obronił doktorat w 2016 roku. Praca "Geostrategiczna Sytuacja USA i Chin na Zachodnim Pacyfiku i w Eurazji a amerykańska koncepcja wojny powietrzno-morskiej" została napisana pod kierunkiem prof. dr. hab. Bogdana Góralczyka. Recenzentami pracy byli dr hab. Hubert Królikowski oraz prof. dr hab. Stanisław Koziej, którzy wyrazili zdanie, że praca jest bardzo wartościowa i warta wydrukowania. Ostatecznie Bartosiak opublikował jej książkową wersję pod tytułem "Pacyfik i Eurazja. O wojnie". Publikacja okazała się olbrzymim hitem, sprzedając się w tysiącach egzemplarzy.

Kilka miesięcy temu prawnik Michał Piegzik (specjalizujący się w sytuacji na Pacyfiku) stwierdził, że obszerny fragment rozprawy doktorskiej Jacka Bartosiaka może być plagiatem. W odpowiedzi szef Strategy & Future zaczął Piegzikowi niedwuznacznie grozić sądem.

PAN zajęło się doktoratem

Po tym jak Piegzik zainteresował się doktoratem Bartosiaka sprawę szybko podłapali internauci, którzy zaczęli wklejać zdjęcia mające dokumentować fragmenty książki, które Bartosiak przepisał słowo w słowo z amerykańskiego raportu. Warto zaznaczyć, że fragmenty z raportu nie zostały oznaczone przypisem i obszerne fragmenty tekstu wyglądają, jakby były autorskim dziełem samego Bartosiaka.

Pod koniec września odbyło się posiedzenie Komisji Etyki Rady Naukowej Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk w tej sprawie. Komisja w PAN, po wysłuchania ustaleń zespołu dr. Piegzika, jednogłośnie "uznała konieczność rozpatrzenia" decyzji o nadaniu stopnia doktora Jackowi Bartosiakowi.

– Większe fragmenty skopiowanych treści znajdują się na łącznie około 290 z 400 przeanalizowanych stron rozprawy doktorskiej, co stanowi minimum 73 proc. objętości – napisano w podsumowaniu analizy, do której dotarł portal gazeta.pl.

W analizie podniesiono, że Bartosiak kopiował całe fragmenty obcych opracowań bez wskazania źródła, robił przypisy odnoszące się do nieistniejących treści, czy choćby powoływanie się w przypisach na "prywatne rozmowy w Waszyngtonie", podczas gdy zaznaczone fragmenty miały być wzięta z innego opracowania.

Bartosiakowi zarzuca się ponad to szereg błędów merytorycznych, używanie angielskich zwrotów bez rozumienia ich treści czy uchybienie metodologii naukowej (czy wręcz jej brak) i braku jasno postawionej tezy rozprawy oraz powiązanych z nią pytań badawczych.

Bartosiak przekonuje, że jest zadowolony z decyzji

Jacek Bartosiak skomentował uchwałę Rady Naukowej Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Przekonuje, że to "dobre wiadomości".

"Tak jak informowałem w mediach społecznościowych w zeszłym tygodniu to dobre wiadomości. Rada Naukowa ISP Polskiej Akademii Nauk zreflektowała się i poprawiła błędy Komisji Etycznej, która działała w sprawie mojego doktoratu bez trybu, bez podstawy prawnej i w sposób uwłaczający powadze instytucji, co skończyło się skandalem. Sprawa została skierowana na właściwe tory i w końcu we właściwym trybie prawnym. Doszło do powołania nowej komisji, dymisji oraz powołania zewnętrznych ekspertów. I bardzo dobrze. Jestem za transparentnym wyjaśnieniem sprawy zainicjowanej donosem. Ponownie załączam moje stanowisko, które zostało złożone do PAN wyjaśniając sytuację i odpowiadając na zarzuty z donosu, tak by opinia publiczna sama wyrobiła sobie zdanie w sprawie. Szczególnie polecam moje stanowisko wnikliwej uwadze prawników, ale nie tylko" – czytamy w stanowisku geopolityka.

twitterCzytaj też:
Bartosiak: Amerykanie być może są na brzegu podjęcia kluczowej decyzji

Źródło: X / DoRzeczy.pl
Czytaj także