Historyk pracujący w USA powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że ataki na Polskę ze strony amerykańskich Żydów są ściśle związane z gigantycznymi roszczeniami majątkowymi, które wysuwają. – Zawsze jest tak, że jak się chce wymusić coś na innych, to przede wszystkim zohydza się takich ludzi – jednostki czy zbiorowości, w tym i narody – stwierdził.
Profesor dodał, że w Stanach Zjednoczonych ciężko jest o rzetelne badania nad historią Polski i zagładą Żydów europejskich podczas II wojny światowej, bo naukowcy boją się, że będą oskarżani o antysemityzm. – Właściwie nikt nie wspiera finansowo działań mających na celu wprowadzenie prawdy o Polakach i Polsce na wokandę Ameryki – ocenił Chodakiewicz.
Jego zdaniem za oskarżeniami Polski o współudział w Holokauście stoją olbrzymie pieniądze. Historyk był też pytany, dlaczego w USA nie przebija się fakt, że Polacy też byli ofiarami III Rzeszy. – Dlatego że nie ma chętnych stawiać się huraganowi niewiedzy o Polsce oraz z powodu stałego szantażu antysemityzmem wobec nielicznych tych, którzy mimo wszystko się stawiają – tłumaczył Chodakiewicz.