Kolejny sędzia Sądu Najwyższego z komunistyczną przeszłością

Kolejny sędzia Sądu Najwyższego z komunistyczną przeszłością

Dodano: 
Sędzia Krzysztof Cesarz
Sędzia Krzysztof Cesarz Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Sędzia Krzysztof Cesarz, przewodniczący składu sędziowskiego Sądu Najwyższego, który w czerwcu odrzucił kasację drukarza skazanego za odmowę wydrukowania aktywistom LGBT plakatu, miał komunistyczną przeszłość – informuje "Gazeta Polska Codziennie".

"GPC" zwraca uwagę, że Cesarz to jeden z sędziów, którzy po wejściu w życie obecnej ustawy o Sądzie Najwyższym, zwrócili się do prezydenta Andrzeja Dudy, deklarując wolę pozostania w stanie czynnym mimo przekroczenia wieku 65 lat, który jest granicą przejścia w stan spoczynku.

Dziennik zauważa, że w piśmie wystosowanym do prezydenta Cesarz pominął znowelizowaną ustawę, a przydzielił sobie prawo do pozostania w SN na mocy konstytucji. Co więcej, sędzia zignorował termin, w którym miał złożyć wniosek i skierował go po wskazanym przepisami czasie.

Krzysztof Cesarz był w czasach systemu komunistycznego działaczem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Członkiem PZPR pozostawał także w drugiej połowie lat 80., a wprowadzenie stanu wojennego nie zmieniło jego woli pozostawania w szeregach partii – czytamy na łamach "GPC".

Gazeta podkreśla, że za swoją pracę w PRL sędzia dosłużył się w 1985 r. Brązowego Krzyża Zasługi. Natomiast w drugiej połowie lat 80. uzyskał dostępne tylko dla wybranych zezwolenie na pływanie morskie, co otworzyło mu drogę do podróży do krajów leżących za żelazną kurtyną.

Cesarz był przewodniczącym składu sędziowskiego Sądu Najwyższego, który odrzucił w czerwcu kasację w głośnej sprawie drukarza, skazanego za odmowę wydrukowania plakatu dla organizacji LGBT.

Czytaj też:
KRS ma już 12 kandydatów do SN. Znamy ich nazwiska

Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Czytaj także