Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy piątkowy wyrok kieleckiego sądu okręgowego, zmieniając Tarczyńskiemu zakres zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat Wenty. Zmiana ta polega na nadaniu punktowi pierwszemu postanowienia brzmienia: "zakazać uczestnikowi Dominikowi Tarczyńskiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, dotyczących współpracy czy identyfikowania kandydata na prezydenta Kielc Bogdana Wenty z "komunistycznymi bandytami" oraz "trenowania" przez Bogdana Wentę "pałowania na głowach Polaków". Postanowienie Sądu Okręgowego w Kielcach zawierało także zakaz dotyczący rozpowszechniania informacji dot. "członkostwa Wenty w ZOMO".
Orzeczenie Sądu Apelacyjnego skomentował w mediach społecznościowych poseł PiS, uznając że to najlepiej wydane 20 tys. zł. Do swojego wpisu załączył fragment uzasadnienia.
Przypomnijmy, że Dominik Tarczyński napisał o Wencie na Twitterze: "Bogdan Wenta europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo aby służyć Niemcom za marki i euro, okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc. Oto wysportowany Niemiec który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno".
Reakcja Wenty była natychmiastowa. Polityk pozwał posła PiS. W piątek kielecki Sąd Okręgowy zadecydował, że Tarczyński ma przeprosić Bogdana Wentę, przestać rozpowszechniać fałszywe informacje, zamieścić sprostowanie na portalach społecznościowych, a także wpłacić na WOŚP 20 tys. zł. Kandydat na prezydenta Kielc domagał się m.in. sprostowania podawanych przez niego informacji w mediach społecznościowych, zamieszczenia przeprosin w mediach ogólnopolskich, a także wpłaty 80 tys. zł na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Poseł złożył zażalenie od piątkowego wyroku.