Dziennik powołuje się na dane Głównego Urzędu Statystycznego, który wyliczył, że w porównaniu z ubiegłym rokiem chleb zdrożał już o 4,5 proc. Według piekarzy pod koniec 2018 r. będzie droższy średnio o 8 proc. To oznacza, że za gatunki pieczywa bardziej luksusowego zapłacimy znacznie więcej, zaś chleb najtańszy zdrożeje najmniej.
Skąd te podwyżki? Przyczyn jest co najmniej kilka. Jedna z nich to susza, która opanowała większość kraju. Ceny pszenicy poszybowały w górę i są teraz najwyższe od trzech lat. Z kolei mąka zdrożała blisko o 30 proc. Młynarze zapowiadają dalsze wzrosty – nawet do 50 proc.
"Eksperci przewidują, że jeśli pszenica dojdzie do 900 zł za tonę (obecnie płaci się 800 zł), to chleb zdrożeje z tego powodu o 20 proc." – czytamy w "Gazecie Wyborczej". "GW" podkreśla, że w cenie pieczywa mąka to zaledwie 30-40 proc. kosztów. Liczą się też paliwo, energia elektryczna i koszty pracy, a w tym roku wszystkie te elementy składowe poszły w gorę.
Dziennik zaznacza, że statystyczny Polak zjada rocznie ok. 40 kg chleba.