W liście do Mateusza Morawieckiego, o którym portal DoRzeczy.pl informował jako pierwszy, ambasador USA w Polsce wskazuje co wolno, a czego nie wolno mówić ministrom polskiego rządu ws. stacji TVN należącej do amerykańskiej firmy Discovery Communications. Informacja o piśmie wywołała prawdziwą burzę.
Czytaj też:
Kontrowersyjny list amerykańskiej ambasador
We wtorek dziennikarze tygodnika "Do Rzeczy", Wojciech Wybranowski i Marcin Makowski, ujawnili, że Mosbacher naciskała też na ministrów i urzędników rządu, aby wprowadzić takie zmiany przepisów, które stawiałyby amerykańskie firmy działające w Polsce w uprzywilejowanej pozycji.
Czytaj też:
Kolejne roszczenia ambasador Mosbacher
O list amerykańskiej ambasador do premiera pytał szefa MON Mariusza Błaszczaka Piotr Gociek, publicysta "Do Rzeczy". Minister poinformował, że oświadczenie w tej sprawie wyda dziś rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. – Dowiemy się szczegółów – podkreślił.
Czytaj też:
Rzecznik Departamentu Stanu USA zabrała głos ws. listu Mosbacher
Błaszczak ocenił, że Mosbacher "debiutuje w roli dyplomaty". – To business women z doświadczeniem w biznesie. Chciałbym to wiedzieć tak, że mamy tu do czynienia z nieporozumieniem wynikającym z braku doświadczenia dyplomatycznego – powiedział szef MON na antenie radiowej Jedynki.
Czytaj też:
Czarnecki o ambasador USA: Dużo czytała o polskiej historii, ale pewnych rzeczy nie doczytała
Jak informowało wcześniej "Do Rzeczy", po słowach Mosbacher na temat mediów w Polsce spotkanie z ambasador USA odwołał wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.