Znana z politycznego zaangażowania Kinga Rusin mimo, że od miesięcy przebywa w ciepłych krajach, na bieżąco śledzi wydarzenia w kraju. W dniu głosowania nad Funduszem Odbudowy opublikowała na Instagramie zdjęcie na którym zapozowała na tle lazurowego morza z egzemplarzem konstytucji w dłoniach. "Tańce na grobie Konstutucji i Krajowy Program Odbudowy (KPO) czyli nie dajmy się oszukać PIS-owi!" – zaapelowała.
"Z wygnania na Malediwach"
Głos w sprawie osobliwej aktywności gwiazdy TVN, ale też jej podobnych, zabrał aktywista miejski Jan Śpiewak. "Celebrytka milionerka Kinga Rusin poucza nas jak żyć z 'wygnania' na Malediwach. To stały mechanizm na Instagramie. Oderwani od rzeczywistości celebryci bogacze uczą nas robaków co mamy myśleć i jak mamy żyć" – zaczął swój wpis na Facebooku.
Jan Śpiewak zastanawia się, dlaczego jakiś "pusty typ i laska, którzy w życiu nic nie przeżyli, nic nie zaryzykowali, zawsze płynęli z prądem, mają pozycje, żeby czegoś nas nauczać?".
Rusin odpowiada
Do tych słów postanowiła odnieść się sama celebrytka. "Wrzaski Śpiewaka nie zakryją prawdy, którą wszyscy widzimy: niszczenia Konstytucji, niszczenia wolnych sądów, łamania praw kobiet i praw mniejszości, bezkarności policji, miliardów na propagandę" – czyamy w jej wpisie na Instagramie.
"Wyraźnie temu socjalistycznemu radykałowi przeszkadza, że jestem przedsiębiorcą, produkującym w Polsce i płacącym w Polsce podatki. A w dodatku, o zgrozo, dzielę się majątkiem z potrzebującymi!" – dodaje.
Jej zdaniem dla Śpiewak bagatelizuje poczynania rządu PiS. "Ułaskawiony przez Dudę atencjusz spłaca dług" – ocenia celebrytka.
Czytaj też:
Rusin apeluje do opozycji: Wyszarpcie to tak, jak "Solidarność"!Czytaj też:
"Dorzyna się kolejną instytucję państwa prawa". Rusin alarmuje z Malediwów