Ministerstwo Zdrowia: Szczepienia na koronawirusa są dobrowolne. Czy są w pełni bezpieczne i skuteczne?

Ministerstwo Zdrowia: Szczepienia na koronawirusa są dobrowolne. Czy są w pełni bezpieczne i skuteczne?

Dodano: 
Mobilny punkt szczepień
Mobilny punkt szczepień Źródło:PAP / Marcin Bielecki
Prof. W. Julian Korab-Karpowicz | Grupa 28 naukowców, doktorów medycyny i lekarzy wystąpiła pod koniec kwietnia z listem otwartym do ministra zdrowia zadając trzy pytania i podnosząc ponownie problem bezpieczeństwa i skuteczności szczepień na koronawirusa.

List ukazał się na stronie petycjeonline. Petycję poparło 25 tysięcy osób. W odpowiedzi jaka nadeszła od Ministerstwa Zdrowia potwierdzona została dobrowolność szczepień. Jednakże, w związku z ich eksperymentalnym charakterem i pojawieniem się nowych mutacji wirusa, sprawa ich bezpieczeństwa i skuteczności nasuwa nadal wątpliwości. Piszą o tym naukowcy nie tylko w Polsce.

Autorzy listu otwartego „Trzy pytania naukowców i lekarzy do Ministra Zdrowia w sprawie bezpieczeństwa i skuteczności szczepień na SARS-CoV-2” podkreślili, że wydaje się obecnie miliony złotych na promocję szczepień. Pojawiają się też głosy tyranów medycznych, głoszących tezy, że „nie ma uzasadnienia dla odmowy szczepienia” oraz plany Ministerstwa zaszczepienia nastolatków w wieku 16 i 17 lat. Tymczasem w świetle najnowszych badań naukowych, mamy obecnie do czynienia z nowymi mutacjami wirusa, np. z wariantem brytyjskim (B1.1.7) albo południowoamerykańskim (B.1.351), na które wcześniej zaprojektowane szczepionki firmy Pfizer, AstraZeneca i innych nie są w pełni skuteczne. Potwierdzają to nie tylko publikacje naukowe zacytowane przez sygnatariuszy listu. Artykuł na ten temat opublikował ostatnio także popularny magazyn Vox.

W obszernym artykule pt. “Will Covid-19 vaccines protect you against variants? (Czy szczepionki przeciw COVID-19 ochronią nas przeciw mutacjom?) Umair Irfan pisze: „Niedawne badania wykazały, że szczepionka Pfizer / BioNTech Covid-19 jest nadal skuteczna przeciwko wariantom B.1.1.7 i B.1.351, ale ze zmniejszoną skutecznością…. Natomiast jednym z głównych wyjątków jest szczepionka AstraZeneca. Nie radzi sobie dobrze z wariantem B.1.351, który stał się dominujący w Afryce Południowej. W badaniach wypadła tak słabo, że RPA zdecydowała się zaprzestać stosowania szczepionki i obecnie sprzedaje swoje dostawy do innych krajów. Ta szczepionka nie została jeszcze zatwierdzona do użytku w USA, ale nadal jest podawana w innych krajach, w których B.1.351 nie jest szeroko rozpowszechniony”.

AstraZeneca – wątpliwości

W Polsce ciągle stosowana jest AstraZeneca, która wycofywana jest z innych krajów, nie tylko z uwagi na liczne powikłania poszczepienne (występowanie tzw. zakrzepicy), ale także z uwagi na brak skuteczności. Występuje u nas obecnie przede wszystkim wariant brytyjski (B1.1.7) w stosunku, do którego szczepionki nie mają już pełnej skuteczności. Jest więc zasadnym zapytać. Czy nie promuje się masowych szczepień i ładuje w to olbrzymie pieniądze, przeciw odmianie wirusa, który de facto już nie istnieje bowiem przekształcił się na skutek mutacji w inną odmianę? Kto poniesie odpowiedzialność moralną i prawną za promowanie szczepień, które nie są skuteczne, a z którymi mogą się wiązać ciężkie konsekwencje dla naszego zdrowia? Na niebezpieczeństwa związane ze szczepieniami wskazują bowiem niepożądane odczyny poszczepienne (NOP). Najnowsze badania udowadniają możliwość oddziaływania na barierę krew-mózg przez białko kolcowe wirusa SARS-CoV-2, które jest również wytwarzane poprzez mRNA podawane w szczepionkach. Wywołuje to objawy neurologiczne o różnym stopniu nasilenia. Występuje też ryzyko „poszczepiennej immunologicznej małopłytkowości zakrzepowej”, które powodują eksperymentalne preparaty AstraZeneca i Johnson&Johnson.

Jednym z głównych postulatów „Apelu naukowców i lekarzy w sprawie szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2” jaki został wystosowany do władz RP w dniu 30 listopada ur. było pełne „poinformowanie społeczeństwa o możliwych korzyściach, powikłaniach oraz niebezpieczeństwach szczepień i alternatywnych metodach walki z COVID-19”; innym „zorganizowanie szerokiej debaty publicznej na temat wprowadzanej szczepionki”; jeszcze innym uwarunkowanie dobrowolnych szczepień „przeprowadzeniem dokładnych badań klinicznych”. Żaden z tych postulatów nie został zrealizowany przez rząd.

Zamiast rzetelnej informacji o korzyściach, a zarazem powikłaniach i niebezpieczeństwach szczepień mamy ich bezkrytyczną promocję. Zamiast szerokiej debaty publicznej mamy uciszanie krytyków, naukowców, którzy mają inny pogląd oraz postępowanie wyjaśniające wobec lekarzy sygnatariuszy apelu prowadzone przez NROZ NIL. Zamiast przeprowadzenia własnych badań nad bezpieczeństwem i skutecznością szczepień oraz sposobami leczenia COVID-19, opieramy się na opiniach Europejskiej Agencji Leków (EMA), w której zasiadają osoby związane z przemysłem farmaceutycznym. Jak napisaliśmy w naszym trzecim Apelu, sprawa konfliktu interesów doradców rządowych, zarówno w Polsce jak i w Unii Europejskiej, jest rzeczą podstawową w przypadku tak wielkich dochodów jakie przynosi sprzedaż szczepionek.

Ministerstwo Zdrowia odpowiada

W odpowiedzi na ostatni List naukowców i lekarzy Ministerstwo pisze: „W tym miejscu należy również przypomnieć, że pacjent ma prawo w każdej sytuacji do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych albo odmowy takiej zgody, o czym stanowi art. 16 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tj. Dz. U. z 2020 r. poz. 849). Może to uczynić nawet w ostatniej chwili po uzyskaniu informacji w toku konsultacji lekarskiej przed szczepieniem. Szczepienia przeciw COVID-19 – zgodnie z Narodowym Programem Szczepień przeciw COVID-19, są szczepieniami dobrowolnymi –rekomendowanymi, co oznacza, że nie mają charakteru obowiązkowego. Zatem każdy pacjent – zgodnie ze swoją wolą – ma możliwość poddaniu się szczepieniu na COVID-19 lub z niego zrezygnować”.

Należy przyjąć ze satysfakcją, że Ministerstwo Zdrowia po raz kolejny podkreśla, że szczepienia na koronawirusa mają charakter dobrowolny i nie mają charakteru obowiązkowego Powinno to ostudzić zapędy wszystkich, którzy chcieliby zmusić wszystkich Polaków do szczepień. Uzasadnieniem dla odmowy szczepienia przeciw COVID-19 jest jego eksperymentalny charakter, możliwość powikłań poszczepiennych oraz udowodniona zmniejszona skuteczność spowodowana nowymi wariantami koronawirusa SARS-CoV-2. Uczciwość wymaga, żeby ta informacja dotarła do całego społeczeństwa oraz żeby nie promować szczepień preparatami, które pozostają nadal w trzeciej fazie badań i nie zostały właściwie zbadane.

Artykuł wyraża poglądy autora i nie musi być tożsamy ze stanowiskiem redakcji.

Prof. W. Julian Korab-Karpowicz jest filozofem i myślicielem politycznym, profesorem Uniwersytetu Opolskiego, doktorem Uniwersytetu Oksfordzkiego, autorem Harmonii społecznej i innych książek, przewodniczącym Stowarzyszenia „Wolne Wybory” oraz inicjatorem Apeli naukowców i lekarzy do władz RP w sprawie pandemii.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także