Kiedy wola ludu jest nie po myśli strażników europejskich liberalnych demokracji, wówczas zaczynają oni być świadomi tego, że nie mogą sobie pozwolić na utratę władzy. I wyciągają z takiego stanu rzeczy konsekwencje. Jak w Rumunii
Europejskie liberalne demokracje popadły w głębokie sprzeczności. Z jednej strony fundamentalną wartością dla nich pozostaje wola ludu, z drugiej zaś coraz śmielej poczynają sobie z podważaniem – zarówno formalnym, jak i nieformalnym – werdyktów wyborczych.
Zwrócił na to uwagę J.D. Vance podczas swojego głośnego wystąpienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym bieżącego roku. Wiceprezydent USA wskazał m.in. przypadek Rumunii.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.