Rewolucja w rosyjskim imperium i pogromy
  • Marek Jan ChodakiewiczAutor:Marek Jan Chodakiewicz

Rewolucja w rosyjskim imperium i pogromy

Dodano: 
Sierp i młot – symbol komunizmu, zdjęcie ilustracyjne
Sierp i młot – symbol komunizmu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
CYBERONUCA II Znów garść cytatów z naszej książki (z Mariuszem Bechtą) o Pińsku. Tym razem głównie o rewolucji w Rosji i pogromach. Źródła naturalnie różnorodne.

Profesor Wiktor Sukiennicki ocenił: „Kryzys lutowy [1918 r.] doprowadził do pozornego całkowitego triumfu Niemców. Ich zwycięstwo na wschodzie wyglądało na ostateczne. Wydawało się, że nic nie zatrzyma ich w osiągnięciu nawet najdalej posuniętych celów. Mimo formalnego traktatu pokojowego podpisanego z Rosją sowiecką 3 marca 1918 r., Niemcy kontynuowali swój zwycięski marsz na południowy wschód... Nie tylko marzenia o permanentym posiadaniu tych ziem, Niemcy w pełni mieli zamiar wyzyskać ich zasoby gospodarcze na potrzeby wojny i debatowali ich rolę i pozycję w przyszłym świecie pod hegemonią niemiecką. Jednakowoś potrzeba było zwycięstwa na zachodzie dla ostatecznego osiągnięcia tej hegemonii”.

Działacz syjonistyczny i rosyjski socjalistyczny, S. Ansky, odnotował w marcu 1917 r.: “Między Żydami wieści [o rewolucji lutowej 1917 r.] wywołały wielkie zainteresowanie, podniecenie, ale nie radość. Byli przestraszeni. Po pierwsze, nie wierzyli, że rewolucja wygrała. Kto wie co się działo w Rosji? Jutro może nadejdą wieści, że wszystkich rewolucjonistów powieszono albo rozstrzelano, a Mikołaj powrócił na tron. Po drugie, ludność żydowska obawiała się, że rewolucja wzmocni Rosję, która wtedy dalej będzie walczyć w wojnie – i absolutnie nikt tego nie chciał. Jedyną troską wszysstkich tutaj, Żyda i goja, było to czy rewolucja szybko zakończy wojnę. Prawie każdy Żyd, którego napotkałem pytał mnie: ‘No? Co się dzieje? Czy teraz nastąpi pokój?’”.

Nic takiego nie stało się. Rosja wkraczała do czerwonego piekła. Wyśmienity Richard Pipes tłumaczył: “Bolszewicy musieli rozlewać krew aby złączyć swoich chwiejących się zwolenników spoiwem kolektywnej winy. Im więcej niewinnych ofiar Partia Bolszewicka miała na swoim sumieniu, tym bardziej przeciętni członkowie partii musieli zrozumieć, że nie było mowy o cofaniu się, wahaniu się, czy kompromisie; oraz, że byli oni nierozłącznie związani ze swoimi przywódcami; a także, że mogli albo z nimi maszerować do ‘totalnego zwycięstwa,’ bez względu na koszt, albo paść wraz z nimi w ‘totalnym zatraceniu’... Gdy rząd przywłaszcza sobie władzę aby zabijać ludzi, nie za to co zrobili albo nawet mogli zrobić, ale dlatego, że ich śmierć jest ‘potrzebna’, wchodzimy wtedy w całkowicie nową krainę moralną”.

W 1919 r. Vladimir P. Zatonski, czołowy działacz bolszewicki na Ukrainie, opowiadał o destrukcyjnej dynamice rewolucji na ziemiach ukraińskich, a w tym i udziale w tym włościan: “Zdaliśmy się na elementy chłopstwa, które, mimo, że bardzo popierające bolszewizm, były bardzo podejrzliwe, mówiąc łagodnie, w stosunku do komunizmu. Chłopski partyzant entuzjastycznie interpretował nasze slogany bitewne w okresie obalania starego reżimu i widział w nas chętnych sojuszników w walce przeciwko posiadaczom ziemskim. Ale po zwycięstwie nad nimi, partyzant pragnął jeszcze jedną rzecz: chciał pozbyć się wszystkiego obcego i narzuconego [czużdoje i nanosnoje] (czyli miejskiego) tak aby w końcu mógłby się stać gospodarzem swojej własnej ziemi... [Uprzednio] bolszewicy powiedzieli im: ‘zbrojcie się, bijcie obszarnika i bierzcie jego ziemię!’. A teraz komuniści mówią ‘oddaj państwu chleb, poddajcie się dyscyplinie... oddajcie swoją broń... nie jest niespodzianką więc..., że obrócili się przeciw nam z prawie taką samą dzikością z jaką powstali przeciwko Hetmanowi i Petlurze’”.

W 1918 r. L. Szapiro odnotował: „Na stacji Klinovka ze zdziwieniem ujrzałem kompanię Armii Czerwonej składającą się całkowicie z Żydów i wśród nich znaleźli się niektórzy z pejsami. To byli studenci jeszywy z Płoskirowa, którzy wstąpili do Armii Czerwonej po zamieszkach Perlury [sic Petlury] aby się mścić”.

Historyk Zvi Y. Gitelman ustalił, że: „Żydowski żołnierz [krasnoarmiejec] z Berdyczowa latał jak szalony. Ocierał krew ze swojego bagnetu na trawie, a za każdym razem gdy obciął głowę wykrzykiwał ‘to moja zapłata za moją zamordowaną siostrę, to moja zemsta za moją zamordowaną matkę’”.

21 marca 1919 r. pisarz Vladimir Korolenko w Połtawie zapisał, że: „Mamy wielu ludzi tutaj co chcą zacząć krwawe pogrom przeciw Żydom. Pozytywem jest, że bolszewicy sprzeciwiają się temu w zdecydowany sposób. Niestety tak się dzieje tylko dlatego, że wśród nich jest wielu Żydów i Żydówek”.

26 maja 1919 r. Komitet Centralny Poalej Zion – czyli partii syjonistyczno-socjalistycznej – w Kijowie zwrócił się do Lenina co następuje: „Tworzenie specjalnych żydowskich oddziałów, usuwanie żydowskich grup robotniczych spod wpływów żydowskiej burżuazji i jej pachołków, to wylansuje klaryfikacje świadomości klasowej nieszczęśliwych żydowskich mas, wzmocni w ich środowisku ideę sowieckiej władzy, oraz stanie się potężną bronią dla celu agitacji w rękach rewolucyjnych partii. Tworzenie regularnych Czerwonych żydowskich oddziałów, które są najlepszą kadrą w walce przeciw wszelkim białogwardzistowskich czy pogromowym akcjom wyzwoliłyby żydowskiego żołnierza Armii Czerwonej z duszącej atmosfery antysemityzmu, która przenika kiepsko uświadomionych członków Armii Czerwonej”.

Historyk Brendan McGeever tłumaczy, że: “Podczas gdy od połowy do końca 1919 r. większość pogromów przeprowadziły wojskowe siły antybolszeiwckie, wiosną 1918 r. antysemicka przemoc wypływała głównie ze strony Czerwonej Gwardii w byłej zonie osiedlenia żydowskiego... Pogromy wiosną 1918 r. pokazały zakres, do którego antysemityzm mógł się wyrazić w ramach procesu rewolucyjnego: w niektórych regionach byłej zony, władza bolszewicka była właściwie ustanowiona za pomocą antyżydowskiej przemocy”.

Hallerczyk Czesław Żuławski zapamiętał m.in. taki szczegół o swoim pobycie w bolszewickim obozie jenieckim w Równem na Wołyniu, w sierpniu-wrześniu 1920 r.: „Zawarłem parę znajomości m.i. [między innymi] poznałem pułkownika sowieckiego, który mówił dobrze po polsku gdyż przebywał w carskiej służbie wojskowej przez długie lata w Warszawie, a aresztowano go dlatego, że gdy wojska sowieckie zajęły Równo [w lipcu 1920 r.] to on nie zabronił, według oskarżeń tamtejszych Żydów, rabunku przez żołnierzy sowieckich”.

O wcześniejszym okresie rewolucji, a szczególnie o walkach w Antoninach i Starokonstantynowie na Wołyniu w styczniu i lutym 1918 r., gdzie rozbito oddziały czerwonoarmijne i wzięto wielu jeńców, rtm. Wiktor Dzierżykraj Stokalski wspomina: „Zatrzymawszy, do poważniejszej pogawędki kilku żydków [sic] komisarzy, resztę tego bydła puściliśmy w dalszą podróż...Wzieliśmy jeńca przeszło pięciuset żołnierzy, w liczbie tej było kilkunastu żydów komisarzy bolszewickich... których czekał sąd doraźny”.

Wolfgang von Kries, szef cywilnej administracji okupacyjnej niemieckiej Królestwa Polskiego (1915-1918) przedstawił nam gniewną analizę swej porażki: “Powodem dla którego polityka polska Niemiec poniosła klęskę objawiającą się upadkiem sromotnym okupacji niemieckiej w Kongresówce... jest całkowicie żydowsko-komunistyczna rewolucja, która wybuchła w niemieckiej ojczyźnie i jej skutki na terytoriach okupowanych na wschodzie”.

Historyk Jochen Böhler – myląc przyczyny ze skutkami i analizjąc sprawy ex post facto – uważał, że: “Ponieważ w oczach kontrrewolucjonistów bolszewizm wynikał ze ‘spisku żydowskiego,’ ich gwałtowne akty przemocy skierowane były głównie i przede wszystkim przeciw Żydom”.

A tak opisywał literacko swoje doznania w tamtym okresie I. J. Singer w "The Brothers Ashkenazi": “Tysiącami, dziesiątkami tysięcy, zdemobilizowani żołnierze różnych armii obecnie włóczyli się po kraju. Trzymali się ścian i dachów pociągów aby wrócić do swych domów na Ukrainie, Krymie, Podolu, Wołyniu i Rusi Białej.

Chaos i zamieszanie królowały wśród wojskowych rozbitej Armii Austryjackiej podczas gdy wielonarodowe, wielojęzyczne imperium rozpadło się jak źle uszyty ciuch. Swawolni, niezdyscyplinowani żołnierze rabowali swoje magazyny wojskowe, łupili pułkowych skarbników, szaleli po miastach i wioskach Polski, zabijając, gwałcąc i rabując.

Etniczne i nacjonalistyczne odruchy, długo słumione przez dominujących panów, wynurzyły się teraz. Polacy, Czesi, Węgrzy, Rumuni, Serbowie, Chorwaci, Bośniacy, Słoweńcy i Rusini nagle odkryli swoje tożsamości narodowe. Alzatczycy zastąpili niemieckie insygnia francuskimi. Polacy z terenów okupowanych przez Austrię pokazywali Polskiego Orła i olśniewali polskie dziewczyny. Weterani z sympatiami rewolucyjnymi przyczepiali do swych piersi czerwone kokardy.

Żydzi byli jedynymi, którzy nie mieli kraju do którego mogliby wrócić. Chuligani wszelkiej prowenencji wymazywali na ich domach i sklepach wulgarne i groźne hasła. W rytm pieśni nacjonalistycznych i religijnych bito żydowskie okna. Najbardziej ucierpieli Żydzi wschodniej Galicji. Najpierw, Kozacy przejechali się po tej okolicy, a potem głód i epidemie. Młodsi żołnierze żydowscy, wracając do domów, przypinali sobie do mundurów Gwiazdy Dawida. Ich gojscy współtowarzysze wyszydzali ich: ‘Dlaczego nie wracacie do Palestyny?...’.

Starsi żydowscy weteranowie nie mogli się doczekać na zrzucenie mundurów i ponowne podjęcie swego życia w cywilu. Pozwolili odrosnąć brodom i pejsom oraz myśleli o odbudowaniu swych domów, otwarcia sklepów, wydaniu za mąż swych córek. Jednak starożytne kłótnie i rywalizacje, które rządziły tymi ziemiami przez stulecia nie uspokoiły się, a każda z grup żądała od Żydów totalnej lojalności i poddania się”.

I w końcu "The New York Times" z 27 czerwca 1919 r.: “Pogrom stories were exaggerated”. Czyli “opowieści o pogromach były przesadzone”.

Tłumaczymy te wszystkie wydarzenia, uwarunkowania i opinie szczegółowo w naszej pracy o Pińsku, którą będę jeszcze reklamować.

Marek Jan Chodakiewicz

Washington, DC, 15 maja 2021

Czytaj też:
Mentalité: Chamokomuna i inni
Czytaj też:
O Wielkiej Wojnie

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także