Nie milkną echa piątkowego wpisu wicemarszałka Sejmu na temat Swiatłany Cichanouskiej. Liderka białoruskiej opozycji wzięła udział w spotkaniu w ramach Campusu Polska Przyszłości, który jest nową inicjatywą prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego skierowaną do młodych.
Spotkanie z Trzaskowskim oraz udział w wydarzeniu organizowanym przez jego organizację nie spodobały się Ryszardowi Terleckiemu z Prawa i Sprawiedliwości.
"Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowsiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" – napisał na Twitterze polityk.
Wpis wywołał burzę wśród polityków opozycji i komentatorów. Borys Budka zapowiedział wniosek o odwołanie Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu. Do wpisu polityka PiS odniosła się sama Cichanouska, a Terlecki zamieścił w mediach społecznościowych kolejny wpis, w którym tłumaczył swoje słowa o liderce białoruskiej opozycji.
W poniedziałek do Sejmu wpłynął drugi wniosek o odwołanie Terleckiego, tym razem autorstwa Polski 2050 oraz Lewicy.
Kaleta: Nic złego się nie stało
Do wpisu Terleckiego odniósł się poseł Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z Antonim Trzmielem w Polskim Radiu 24 Piotr Kaleta wskazał, że Cichanouska powinna lepiej orientować się w polskiej polityce wewnętrznej. Jego zdaniem liderce białoruskiej opozycji zabrakło doświadczenia.
– Jeżeli ktoś przyjeżdża do nas w gości, oczekuje od nas pomocy, wsparcia, a jednocześnie tak niekoniecznie potrafi się poruszać po meandrach polskiej polityki, to znaczy, że być może jeszcze pewnych rzeczy nie rozumie – stwierdził poseł.
Kaleta nie chciał jednak zdecydowanie krytykować białoruskiej polityk.
– I to nie jest zarzut wobec pani Swiatłany Cichanouskiej, że ona czegoś nie rozumie. Tylko że będąc u kogoś w gościach, będą w naszym kraju, trzeba zrozumieć, w jaki delikatny sposób trzeba się poruszać – dodał.
Polityk nie widzi niczego złego we wpisie wicemarszałka Sejmu. Kaleta stwierdził, że "marszałek Terlecki wyraził się troszeczkę po profesorsku, jako wykładowca akademicki". Dodał także, że stosunki polsko-białoruskie na pewno nie ucierpią z powodu słów Terleckiego.
– Na panią Swiatłanę Cichanouską się nie obrażamy, tylko po prostu proszę to potraktować jako również pewnego rodzaju nasz wkład w tę przyszłą - daj Boże - politykę wolnościową Białorusi, którą - mamy nadzieję - wspólnie osiągniemy, także dzięki staraniom polskiej dyplomacji czy państwa polskiego – powiedział Kaleta.
Czytaj też:
Senat jednak poprze Wróblewskiego? Poseł PiS: Sytuacja jest na styku