Był szef MSWiA przestrzega swoich kolegów z opozycji przed możliwością nieuczciwego zorganizowania zbliżających się wyborów parlamentarnych. Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził również, że rządu Zjednoczonej Prawicy nie można traktować jako "normalnego".
– Boję się, że będziemy mieć tzw. proces wyborczy. Wybory się odbędą, ale będą tak organizowane przez rządzących, żeby były właściwie nie do wygrania. Jesteśmy na szlaku, na którym należy przestać uważać, że mamy do czynienia z normalnym rządem – powiedział polityk w programie "Onet Rano".
– Nie mamy do czynienia z normalnym rządem, tylko z pełzającym zamachem stanu organizowanym przez rządzących po to, aby uniemożliwić podejmowanie wolnych decyzji przez Polaków. Nastroje w Platformie Obywatelskiej po powrocie Tuska są jasne. Idziemy na polityczną wojnę – dodał.
Fatalny sondaż
Poseł odniósł się także do opublikowanego we wtorek sondażu IBRiS dla Onetu, z którego wynika, że Donald Tusk zanotował w tym miesiącu największy wzrost nieufności wśród Polaków. Jednak zdaniem Sienkiewicza, wynikami tego typu badań nie należy się zbytnio przejmować.
– Silni przywódcy ugrupowań politycznych nie są kochani przez cały naród. Odwieczne marzenie, żeby znalazł się polityk, którego wszyscy kochają, zawsze rozsypuje się na badaniach opinii publicznej – stwierdził.
– Widać wyraźnie, że jesteśmy na początku drogi o walkę o większość, która jest w stanie rozstrzygnąć wybory. Nie martwi mnie ten sondaż. Wybory zaufania to takie trochę sondaże dla misji i zwykle nie mają dużego wpływu na realne proporcje polityczne obozów, które reprezentują dane osoby – dodał.
Czytaj też:
Sienkiewicz: W Platformie zdarzają się rzeczy, które w polityce prawie nie występują
Czytaj też:
"Może nie wypada tego powiedzieć, ale muszę". Poseł KO zaskoczył: To g.... warte