Powychodziły wtedy jakieś sprawy, że Kazik śpiewał piosenkę „Twój ból jest lepszy niż mój” niepochlebną dla Jarosława Kaczyńskiego, która to piosenka miała zająć miejsce pierwsze na liście. To miało się nie spodobać PiS-owcom rządzącym mediami i kazali w nocy piosenkę zdejmować. I wszyscy się wtedy ponapinali do czerwoności. PiS-owcy, że manipulowano listą ręcznie (znaczy się Niedźwiecki), a Niedźwiecki, że do widzenia Państwu, ja z Państwem pracować nie zamierzam, ewentualnie was pozwę do sądu. No i pozwał pan Niedźwiecki za sugestię, że manipulował przy „Liście”, i żądał 30 tys. zł na jakiś tam cel szlachetny. Bardzo to przeżywały obozy twitterowe, że moskiewskie mamy już media i że odpowiecie za to albo że panie, co pan, to oszustwo tego Niedźwieckiego grubymi nićmi przeszyte.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.