POD WĄS | Często i dużo mówi się teraz o ojkofobach. Bo faktycznie wyłażą z każdej dziury i strasznie są wkurzający. Tak się jednak składa, że znam kilku ludzi, którzy nie znoszą Polski, a jeszcze bardziej Polaków. I większość z nich (bo przyznaję, że nie wszyscy) to bardzo mili, serdeczni i zacni ludzie. A ja choć powinienem ich nie lubić, to ich lubię. Nawet więcej – ja im współczuję.
Dlatego, że ich ojkofobia bierze się z pewnego bardzo wyrazistego obrazu Polaków, który najczęściej został ukształtowany pod wpływem traumatycznych przeżyć z dość odległej przeszłości (np. skiny zaatakowały ich na koncercie w Jarocinie za czasów cara Aleksandra III). Obraz ten ma dziś już niewiele albo bardzo mało wspólnego z rzeczywistością, bo Polska od czasów festiwali w Jarocinie ździebko się zmieniła, a te skiny może już nawet nie żyją. Oni jednak nie są w stanie zaktualizować swego spojrzenia na rzeczywistość i wciąż funkcjonują na archaicznym oprogramowaniu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.