Cichanouska o sytuacji na granicy: Odpowiedzialność ponoszą też sami koczujący

Cichanouska o sytuacji na granicy: Odpowiedzialność ponoszą też sami koczujący

Dodano: 
Swiatłana Cichanouska
Swiatłana Cichanouska Źródło:PAP / Maciej Kulczyński
To jest podła prowokacja ze strony Łukaszenki – oceniła Swiatłana Cichanouska odnosząc się do sytuacji na granicy.

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska została zapytana przez "Fakt" o sytuację na granicy polsko-białoruskiej. – Uważam, że jest to próba destabilizacji w państwach sąsiednich za ich stanowcze i konsekwentne stanowisko w obronie wartości demokratycznych i pomoc narodowi białoruskiemu. To jest podła prowokacja ze strony Łukaszenki – oceniła.

"Dlaczego wzięli udział w procederze zorganizowanym przez białoruski reżim?"

Cichanouska podkreśliła, że choć oczywiście współczuje ludzim koczującym na granicy, to oni także ponoszą odpowiedzialność za tę sytuację.

– Dlaczego wzięli udział w procederze zorganizowanym przez białoruski reżim? – pytała. Jak dodała, ludzie, którzy zorganizowali tę akcję, prawdopodobnie zostali sowicie opłaceni przez Łukaszenkę. Z tego właśnie względu - tłumaczyła - to w jego kompetencji, a nie Polski czy Litwy, leży rozwiązanie tej sytuacji.

Dopytywana, co białoruski chce ugrać takimi prowokacjami, Swiatłana Cichanouska odparła: "Łukaszenko gra uchodźcami, bo ma w tym swój cel. Chce, aby Europa znów z nim zaczęła rozmawiać. Wtedy będzie negocjować. Tyle że wtedy zacznie grać więźniami politycznymi oraz życiem i przyszłością narodu białoruskiego. Tak jak to robił już wcześniej". Białoruska opozycjonistka wyraziła pogląd, że w żadnym wypadku Europa nie powinna do tego dopuścić. – Tylko uwolnienie wszystkich więźniów politycznych i rozpoczęcie negocjacji w celu oddania władzy jest wyłącznym celem narodu białoruskiego. Trzeba zaprzestać eskalowania przemocy i przeprowadzić prawdziwie wolne wybory! – wskazała Cichanouska.

Wprowadzenie stanu wyjątkowego

W czwartek prezydent Andrzej Duda na wniosek rządu wydał rozporządzenie o wprowadzeniu 30-dniowego stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego (115 miejscowości) i lubelskiego (68 miejscowości). Decyzja ma związek z trudną sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie od trzech tygodni koczują migranci sprowadzeni tam przez reżim Łukaszenki.

Tego samego dnia wieczorem rozporządzenie o stanie wyjątkowym zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. W dokumencie wskazano katalog ograniczeń wolności i praw, jakie wprowadzono na tym obszarze.

Najważniejsze obostrzenia to:

  • Zawieszenie prawa do organizowania i przeprowadzania zgromadzeń na obszarze objętym stanem wyjątkowym;
  • Zawieszenie prawa do organizowania i przeprowadzania imprez masowych, artystycznych i rozrywkowych;
  • Obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość przez przebywające w miejscach publicznych osoby, które ukończyły 18 lat, a w przypadku osób uczących się, które nie ukończyły 18 lat – legitymacji szkolnej;
  • Zakaz przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym (nie dotyczy m.in. stałych mieszkańców);
  • Zakaz utrwalania, nagrywania i fotografowania obiektów i obszarów obejmujących infrastrukturę graniczną, w tym również wizerunku funkcjonariuszy Straży Granicznej, policji i żołnierzy;
  • Ograniczenie dostępu do informacji dot. czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji.

Czytaj też:
Wildstein: Ten atak koordynuje dwóch najgroźniejszych w Europie dyktatorów
Czytaj też:
Parys: Prowokatorzy na granicy realizują scenariusz Łukaszenki

Czytaj także