Posłanka klubu Prawa i Sprawiedliwości Anna Maria Siarkowska odniosła się za pośrednictwem mediów społecznościowych do skandalicznych słów Grzegorza Brauna z Konfederacji. Zarzuciła tym, którzy dziś wyrażają oburzenie taką wypowiedzią hipokryzję.
"Wtedy minister nie widział problemu"
W swoim wpisie Siarkowska przywołała komentarz szefa Rady Medycznej przy premierze prof. Andrzeja Horbana do podjętej przez nią i posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego interwencji poselskiej w Domu Dziecka w Nowym Dworze Gdańskim. Politycy chcieli dowiedzieć się, czy podopieczni placówki byli zmuszani do zaszczepienia się przeciwko COVID-19.
"Jak prof. A. Horban mówił, że jeśli umiałby się posługiwać nożem, który jakoby mu się w kieszeni otwierał, to by go użył wobec mnie i posła Janusza Kowalskiego, to minister Adam Niedzielski nie widział problemu. Jak większość klasy politycznej" – napisała na Facebooku parlamentarzystka. Jak podkreśliła, w życiu publicznym, zwłaszcza w polityce, nie powinno się używać języka przemocy. "Ale przyzwolenia na hipokryzję również być nie powinno" – dodała Siarkowska.
Skandal w Sejmie
Podczas czwartkowych obrad Sejmu doszło do skandalu. Wszystko za sprawą jednego z liderów Konfederacji Grzegorza Brauna i jego słów skierowanych pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Polityk przekonywał, że szefowi resortu zdrowia powinien zostać postawiony "akt oskarżenia zawierający informację o kilkudziesięciu tysiącach nadmiarowych zgonów" oraz wzroście "zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży".
To są straty wojenne. Ludzie, którzy odpowiadają za te straty, są zbrodniarzami wojennymi. Zbrodniarze wojenni, w kategoriach norymberskich, to niekoniecznie ludzie, którzy strzelają z rewolweru w polityce i spychają do dołu z wapnem w Palmirach czy w Katyniu. To – w myśl kodeksu karnego– ludzie, którzy stwarzają okoliczności, w których ludzie giną, a giną masowo – mówił.
Kiedy Braunowi skończył się czas na wypowiedź, prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska z PO przerwała mu i wyłączyła mikrofon. Wtedy Braun zwrócił się do Niedzielskiego słowami: "Będziesz pan wisiał". – To jest skandal, jak się pan w Sejmie zachowuje! – zareagowała Kidawa-Błońska. Ostatecznie Kidawa-Błońska zarządziła przerwę, po której poinformowała, że Braun został wykluczony z obrad, ponieważ uniemożliwia ich prowadzenie.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska: Tą sprawą powinna się zająć prokuraturaCzytaj też:
"Językowe barbarzyństwo". Dziennikarz do Siarkowskiej: Pani stawia mnie po stronie oprawców III Rzeszy