Nie cichną komentarze po wczorajszym skandalu w Sejmie z udziałem Grzegorza Brauna. Poseł Konfederacji zwracając się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego powiedział: "Będziesz wisiał". Zawiadomienie do prokuratury ws. jego słów złożyła w czwartek marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Dziś z kolei złożył je sam zainteresowany – Adam Niedzielski. To jednak nie wszystkie konsekwencje, z którymi musi się liczyć parlamentarzysta. Prezydium Sejmu podjęło decyzję o nałożeniu na niego najwyższej możliwej kary pieniężnej: sześć miesięcy obniżenia uposażenia o 50 proc. i sześć miesięcy (odebrania) 100 proc. diety poselskiej.
O komentarz do słów Grzogorza Brauna zapytany został ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. – W parlamencie można się sprzeczać, ale nigdy nie można znieważać innych osób, czy używać wulgarnych słów. A co do posła Brauna, to jego skandaliczna wypowiedź nie ma nic wspólnego z moralnością chrześcijańską – podkreślił kapłan w rozmowie z "Super Expressem".
Zdaniem duchownego, poseł Konfederacji powinien przeprosić za swoje słowa i bardziej panować nad nerwami, bo - jak podkreślił -"to człowiek bardzo impulsywny i wybuchowy". – I nawet, kiedy zdarzyło mu się taką głupotę wypowiedzieć, to powinien publicznie przeprosić. Powinien zadośćuczynić osobie, którą obraził, iść do spowiedzi i przeprosić – skwitował ks. Isakowicz-Zaleski.
Skandal w Sejmie
Podczas czwartkowych obrad Sejmu doszło do skandalu. Wszystko za sprawą jednego z liderów Konfederacji Grzegorza Brauna i jego słów skierowanych pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Polityk przekonywał, że szefowi resortu zdrowia powinien zostać postawiony "akt oskarżenia zawierający informację o kilkudziesięciu tysiącach nadmiarowych zgonów" oraz wzroście "zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży".
Kiedy Braunowi skończył się czas na wypowiedź, prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska z PO przerwała mu i wyłączyła mikrofon. Wtedy Braun zwrócił się do Niedzielskiego słowami: "Będziesz pan wisiał". – To jest skandal, jak się pan w Sejmie zachowuje! – zareagowała Kidawa-Błońska. Ostatecznie Kidawa-Błońska zarządziła przerwę, po której poinformowała, że Braun został wykluczony z obrad, ponieważ uniemożliwia ich prowadzenie.
Czytaj też:
Braun nie zamierza przepraszać Niedzielskiego. Padły jeszcze mocniejsze słowaCzytaj też:
Skandalicze słowa Brauna. Jest komentarz z Konfederacji