Eustachy Marylski, jeden z pierwszych absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego, pisze: „Stanisław Potocki opuścił ster oświecenia w roku 1820. Śmierć tego zacnego męża powszechną obudziła żałobę, a żal w nas wielki. Z radością też dowiedzieliśmy się, że nam wolno będzie dać publiczny dowód wdzięczności przez zasadzenie drzew w Służewie w dn. 11 grudnia 1823 r., które dziś przedstawiają widok lasu zwartego”. Marylski przywołuje też mało wyrafinowany, ale serdeczny w tonacji wiersz niejakiego Szymona Kasjanowicza, napisany z tej okazji, który takie oto ma zakończenie: Uczci ten gaik święty nasz prawnuk daleki, W nim pamięć Potockiego będzie żyć na wieki.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.