„Cry Macho” to zwodniczo prosty, kameralny film, w którym dawna ikona brutalnych westernów
deklaruje wprost: maczyzm jest przereklamowany.
Czy wierzysz w Boga?” – pyta małoletni Rafo. „Nie wiem. Chyba tak” – odpowiada stareńki kowboj Mike. „Czy wierzysz, że jesteśmy bożymi dziećmi?” – pada następne pytanie. „Cóż… wszyscy jesteśmy czyimiś dziećmi…” – mruczy kowboj.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.