"Zamilcz człowieku!". Posłance KO puściły nerwy w Sejmie

"Zamilcz człowieku!". Posłance KO puściły nerwy w Sejmie

Dodano: 
Katarzyna Piekarska
Katarzyna Piekarska Źródło: PAP / Rafał Guz
Katarzyna Piekarska, podczas czwartkowej debaty nad przedłużeniem stanu wyjątkowego, zdecydowała się na bardzo emocjonalne wystąpienie.

W czwartek posłowie zdecydowali o przedłużeniu stanu wyjątkowego o 60 dni. Za głosowało 237 parlamentarzystów, przeciw było 179 posłów, a 31 wstrzymało się od głosu.

Głosowanie to efekt wtorkowego wniosku Rady Ministrów do prezydenta Andrzeja Dudy. W środę wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało, że prezydent Andrzej Duda podpisał i skierował do marszałek Sejmu wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na przedłużenie o 60 dni stanu wyjątkowego na obszarze graniczącym z Białorusią.

Przed głosowaniem odbyła się burzliwa debata w Sejmie. Politycy opozycji zarzucali PiS-owi, że nie ma żadnych podstaw do kontynuowania stanu wyjątkowego, a zabieg ma służyć tylko ograniczeniu dostępu mediów do tego, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej.

Piekarska: Zamilcz człowieku!

Tuż po wystąpieniu Krzysztofa Śmiszka z lewicy na mównicę weszła posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska. Polityk w bardzo emocjonalnych słowach zwróciła się do obecnych na sali przedstawicieli rządu.

– Nigdy nie przypuszczałam, że dożyję takiego dnia, że będę pytała, jako polska posłanka, ministra, co zrobił z dziećmi! Gdzie są dzieci?! – pytała polityk.

W pewnym momencie wystąpienia posłanka straciła panowanie nad sobą. Jak twierdziła później, jej emocjonalna reakcja była odpowiedzią na uśmiech bądź śmiech kogoś z ław, które zajmują politycy Prawa i Sprawiedliwości. Piekarskiej puściły wtedy nerwy.

Posłanka uderzyła dłonią w pulpit mównicy i krzyknęła: "To nie jest śmieszne, proszę pana! Zamilcz człowieku!".

Czytaj też:
Nowy pomysł Koalicji Obywatelskiej. Liczy na poparcie Kaczyńskiego
Czytaj też:
Sikorski atakuje prof. Pawłowicz. Piekarska: Zwykłe chamstwo

Źródło: wprost.pl
Czytaj także