MOJA PÓŁKA | Na twórczość Zdzisława Beksińskiego, a ta nie ogranicza się przecież do malarstwa, lecz obejmuje całą chyba sztukę, patrzymy dzisiaj przez pryzmat tragicznej śmierci artysty, wcześniejszego samobójstwa jego syna i innych zdarzeń, które sprawiły, że autora „Postaci” (przed tygodniem sprzedanej na aukcji za prawie 2 mln zł!) zaczęto nazywać „przeklętym”.
Przy czym film Jana P. Matuszyńskiego „Ostatnia rodzina” z Andrzejem Sewerynem w roli głównej – niezależnie od jego wysokiej jakości – bynajmniej nie przyczynił się do zrozumienia i wyjaśnienia zarówno postawy twórczej Beksińskiego, jak i jego światopoglądu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.