Bartosiak: Debata na temat armii jest bezwzględnie potrzebna

Bartosiak: Debata na temat armii jest bezwzględnie potrzebna

Dodano: 
Jacek Bartosiak
Jacek Bartosiak Źródło:PAP / Andrzej Grygiel
Polskie wojsko ćwiczy z Amerykanami i widzi, na czym polega rewolucja w sprawach militarnych, więc jest po prostu zaniepokojone – mówi dr Jacek Bartosiak.

We wtorek politycy PiS przedstawili założenia projektu ustawy o obronie ojczyzny. W poświęconej temu tematowi konferencji Ministerstwa Obrony Narodowej uczestniczyli minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz wicepremier ds. bezpieczeństwa, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Politycy przybliżyli część szczegółowych propozycji zawartych w projekcie. Podkreślili, że projektowana ustawa ma na celu kompleksowe uporządkowanie przepisów dotyczących Sił Zbrojnych.

Ekspert ds. geopolityki, założyciel think tanku Strategy & Future dr Jacek Bartosiak odniósł się do konferencji polityków PiS w krótkim nagraniu jeszcze tego samego dnia. Pochwalił Jarosława Kaczyńskiego za to, że otwarcie powiedział o obecnej sytuacji geopolitycznej. Projekt zakłada znaczne zwiększenie liczby żołnierzy. Bartosiak wskazał jednak, że w XXI wieku siłę armii liczy się zdolnościami a nie liczbą żołnierzy.

Bartosiak: Siłę armii mierzy się dziś zdolnościami

W środę z kolei ekspert gościł na antenie Radia WNET, gdzie rozwinął swoją argumentację dotyczącą projektu armii nowego wzoru, nad którym pracuje Strategy & Future.

– Nie można mieć pretensji, że prezes PiS nie rozumie ewolucji pola walki i, że to się inaczej robi w XXI wieku. Buduje się zdolnościami. Natomiast cała konferencja, zwłaszcza wystąpienie pana Błaszczaka była skoncentrowana na próbie napompowania liczb – powiedział dr Bartosiak.

– Dobrze, że chcą, że rozumieją. Wiedzą, że trzeba mieć na to pieniądze. Natomiast chciałbym, żeby się przetoczyła debata i my w Strategy & Future zrobimy wszystko, żeby tak się stało. […] Rzeczywiście wchodzimy na świecie w bardzo niebezpieczny czas i nie możemy myśleć tak jak się myślało przez ostatnie 250 lat, że większa liczba równa się większe zdolności. Od niedawna nie ma takiej bezpośredniej korelacji. Oczywiście musi być pewna liczba, żeby były zdolności, ale to nie jest równoległa ścieżka wzrostowa. W związku z tym chciałbym, żeby ta debata się realnie przetoczyła, żeby pieniądze nie zostały zmarnowane i żeby Rzeczpospolita miała realną siłę zbrojną – powiedział Bartosiak.

Ekspert powiedział, że aby skutecznie odstraszać Rosję, potrzebne jest odstraszanie w formie aktywnej, a do tego potrzeba jest z kolei armia nowego wzoru.

"Wojsko wrze"

Bartosiak przyznał, że w polskim wojsku już toczy się debata na temat kształtu armii. – Wojsko boi się, że będzie wojna, dlatego, że widzi, co dzieje się na wschodzie. Wojsko ćwiczy z Amerykanami i widzi, jak oni transformują się w kierunku Force 2030, widzi na czym polega rewolucja w sprawach militarnych i po prostu jest zaniepokojone. […] Ta debata jest bezwzględnie potrzebna. To są konkretni ludzie, którzy będą ryzykowali.

– Rosjanie modernizują siły zbrojne mniej więcej od czasu wojny gruzińskiej właśnie pod rewolucję, gdzie nie liczba ma znaczenie, tylko zdolności. […] Oni nie mogą mieć armii nowego wzoru, tak jak my, dlatego, że mają największe państwo na świecie, z najdłuższymi granicami, ale i tak transformują w kierunku systemu pętli decyzyjnej i pewnej sieciocentryczności oraz nowoczesnego systemu rozpoznawczo uderzeniowego – tłumaczył ekspert. Podkreślił, że polscy żołnierze wiedzą o tym, jak nowoczesna staje się rosyjska armia.

Bartosiak wskazał, że gdyby Rosjanie zobaczyli, że Polska również potrafi w ten sposób zmodernizować armię, to zadziałał by czynnik odstraszający i zaczęli by z Polską rozmawiać.

Czytaj też:
Winnicki: Wczorajsza konferencja nie przesłoni tej prawdy
Czytaj też:
Zandberg: To się po prostu nie wydarzy

Źródło: Radio WNET/ DoRzeczy.pl
Czytaj także