W związku z pełzającą wojną, którą prowadzą Łukaszenka i Putin na naszej wschodniej granicy, angażując do tego emigrantów ekonomicznych, Twitter zaczął odświeżać ludziom pamięć.
No powiem Państwu, że mało jest rzeczy tak podłych jak pamięć. Pamięć powinna być zakazana, gdyż pamięć, proszę Państwa, jątrzy. I to jak! Mieliśmy więc na Twitterze z jednej strony zdjęcia i relacje świeżych brutalnych hord młodych mężczyzn profesjonalnie wyposażonych w nożyce do cięcia drutów, siekiery, szpadle i inne akcesoria umożliwiające sforsowanie granicy, mieliśmy żołnierzy Łukaszenki, czy w zasadzie już Putina, którzy tych ludzi przetransportowali i jakoś się nimi opiekowali, żeby umożliwić im wtargnięcie do Polski i sianie chaosu.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.