W środę posłowie PiS Czesław Hoc i Paweł Rychlik na konferencji prasowej przedstawili założenia projektu ustawy umożliwiającej sprawdzenie przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19.
Co się nie podoba Braunowi?
Poseł Grzegorz Braun (Konfederacja) odnosząc się do tego projektu w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie ocenił, że "sam zamiar wprowadzania takich bezprawnych rozwiązań - niezależnie od tego, czy na świstkach kolejnych rozporządzeń, zarządzeń, czy też nawet z pozorami powagi legislacyjnej w kształcie ustawy - to wszystko było, jest i będzie nielegalne, bo niekonstytucyjne".
Jak dodał, Konfederacja dopatruje się w tym "naszkicowanym publicznie projekcie" również zamiaru łamania co najmniej kilku ustaw. W tym kontekście wymienił ustawę o ochronie danych osobowych. Jak zaznaczył artykuł 9 tej ustawy zabrania przetwarzania danych między innymi dotyczących stanu zdrowia obywateli.
Według Brauna, łamany jest też artykuł 47 konstytucji, który przewiduje, że "każdy ma prawo do ochrony życia prywatnego, rodzinnego, czci dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym". "To nie jest tylko wyrażenie potoczne, to jest prawo w Rzeczypospolitej. Mamy prawo do prywatności" – oświadczył poseł Konfederacji.
Przytoczył też artykuł 40 ustawy o zawodzie lekarza. "Lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu. Tajemnica lekarska. Czy naprawdę my musimy o tym przypominać? My spośród, których nikt nie jest medykiem. Natomiast wszyscy jesteśmy doświadczonymi pacjentami" – mówił Braun.
Zdaniem Konfederacji projekt łamie też artykuł 13 ustawy o prawach pacjenta. "Pacjent ma prawo do zachowania w tajemnicy przez osoby wykonujące zawód medyczny, w tym udzielające mu świadczeń zdrowotnych, informacji z nim związanych, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu medycznego" – powiedział Braun.
"To są rzeczy najzupełniej oczywiste dla każdego normalnego, poczciwego, kulturalnego człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem Polaka, który ten typ cywilizacyjny zawsze reprezentował. Ale najwyraźniej nie jest to oczywiste dla tej coraz bardziej pogrążającej się w barbarzyństwie, nawigującej w stronę antycywilizacji elity politycznej, która tu, w tym parlamencie niesławnie reprezentuje »zjednoczona koalicja covidowa«" - podkreślił Braun. "Lewica z lewej i lewica z prawej strony sali wysokiej izby tworzy tę »zjednoczoną koalicję covidową«. I tylko Konfederacja temu się przeciwstawia" – dodał poseł.
Witold Stoch z Biura Prawnego Konfederacji podkreślił, że projekt to "forma przymusu szczepienia, forma segregacji sanitarnej", której Konfederacja się stanowczo sprzeciwia.
Co zakłada projekt?
Czesław Hoc mówił PAP, że projekt poselski, przygotowany przez grupę posłów PiS, składa się trzech filarów. "Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika i jeśli nie będzie pracownik zaszczepiony, to będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu tam, gdzie nie będzie miał styczności z klientami" – wskazał.
Drugi filar projektu dotyczy podmiotów leczniczych. "Szef każdego podmiotu leczniczego, np. hospicjum, będzie mógł dać zarządzenie o obowiązku zaszczepienia swojego pracownika" – powiedział Hoc. Dodał, że jeśli pracownik nie zaszczepi się, "będzie mogło się to wiązać z restrykcjami w postaci zwolnienia z pracy".
Hoc powiedział też o trzecim kluczowym elemencie projektu. "Jeśli przedsiębiorstwo wykaże certyfikat, że całe przedsiębiorstwo, wszyscy pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej – nie będą go dotyczyć żadne restrykcje" – wyjaśnił.
Czytaj też:
Posłowie wycofują podpisy z kontrowersyjnego projektu ustawy. "Co będzie dalej, nie wiem"Czytaj też:
"Ten projekt budzi duże kontrowersje". Wicepremier ostrożnie o pomyśle posłów PiS