Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie głosowało czterech z dziewięciu członków PKW, trzech było przeciw, a dwóch się wstrzymało.
Decyzja PKW oznacza, że zgodnie z prawem minister finansów powinien przelać należne PiS środki na konto partii. Tymczasem premier Donald Tusk w swoim wpisie na platformie X zasugerował, że partia Jarosława Kaczyńskiego i tak nie dostanie pieniędzy.
Tuleya: Współczuję
Tuleya stwierdził, że wywody części prawników z PKW go nie przekonują. – No pewne rzeczy są oczywiste, albo coś jest czarne, albo coś jest białe, albo coś jest dobre, albo coś jest złe. Prawo jest proste jak budowa cepa – mówił w PR3.
Sędzia jest też przekonany, że mimo decyzji PKW i wcześniejszej decyzji jednej z izb Sądu Najwyższego minister nie powinien wypłacić pieniędzy PiS.
– Analizując wszystkie wypowiedzi pana ministra Domańskiego, współczuję mu. Natomiast nie powinien wypłacać tych pieniędzy, bo w Kodeksie Wyborczym jest mowa o Sądzie Najwyższym, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest częścią Sądu Najwyższego. Jest jakimś spec-sądem przy Sądzie Najwyższym, co stwierdziły i sądy nasze krajowe, i sądy europejskie. Nie powinien wypłacać – kontynuował sędzia.
RPO: Minister powinien wydać dokument
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazuje z kolei, że zgodnie z zapisami ustawy, szef resortu finansów powinien wypłacić PiS pieniądze. Odnosząc się do samej decyzji PKW Marcin Wiącek ocenił, że była to kwestia rozstrzygnięcia konfliktu wartości.
– Pamiętajmy w jakich okolicznościach PKW podejmowała tę uchwałę. W okolicznościach ogromnego kryzysu władzy sądowniczej. PKW stanęła przed pewnym konfliktem wartości, który musiała rozstrzygnąć. Bo ma z jednej strony ustawę, która mówi jednoznacznie, co powinna zrobić w takim przypadku. Z drugiej strony mamy całą sekwencję orzeczeń trybunałów europejskich odnoszących się do sędziów powołanych od 2018 roku – powiedział.
RPO podkreślił, że jeśli minister finansów zamierza nie zastosować się do uchwały PKW to powinien wydać dokument, który potem mógłby być przedmiotem kontroli sądu.
Czytaj też:
"Niedopuszczalne w demokratycznym państwie". Mocne słowa RPOCzytaj też:
Porozumienie między PiS a PO? Sawicki zaskakuje: Wiem, że tutaj nie ma przypadku