Wawrzyk o rozmowach z Łukaszenką: To nie jest dobry czas

Wawrzyk o rozmowach z Łukaszenką: To nie jest dobry czas

Dodano: 
Piotr Wawrzyk, były wiceszef MSZ
Piotr Wawrzyk, były wiceszef MSZŹródło:PAP / Tomasz Gzell
To nie jest dobry czas na rozmowy. Najpierw Łukaszenka musi zrozumieć, że ten spór przegrał – ocenił wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.

Wiceszef resortu spraw zagranicznych był w poniedziałek gościem "Porannej rozmowy" w telewizji wPolsce.pl. Jego zdaniem obecnie nie powinno się prowadzić rozmów negocjacyjnych z Aleksandrem Łukaszenką o zaprzestaniu sterowania procesem nielegalnej imigracji, ponieważ przywódca białoruskiego reżimu poczuje się zwycięzcą tego konfliktu.

– To nie jest dobry czas na rozmowy. Najpierw Łukaszenka musi zrozumieć, że ten spór przegrał. Że zaczyna przegrywać konflikt, który sam wygenerował. On jest przekonany, że dzięki tym rozmowom na konflikcie wygrywa, ponieważ politycy europejscy, czyli Angela Merkel, do niego zadzwonili – powiedział Piotr Wawrzyk. – Nie można rozmawiać o sytuacji na polskiej granicy bez udziału Polski. Nigdy w historii się to dobrze dla nas nie kończyło – dodał.

Rozmowy z Łukaszenką

W ostatnim czasie rozmowy telefoniczne o kryzysie migracyjnym z Łukaszenką oraz Władimirem Putinem prowadziła przede wszystkim kanclerz Niemiec Angela Merkel, ale również prezydent Francji Emmanuel Macron. Wiceminister Piotr Wawrzyk uważa, że nie było to najlepsze posunięcie, ponieważ przywódcy Białorusi i Federacji Rosyjskiej uznają to za słabość Europy Zachodniej oraz Unii Europejskiej.

– Na pewno rozmowy, które prowadziła z Łukaszenką kanclerz Niemiec są interpretowane na swój sposób przez propagandę białoruską. Chodzi o to, żeby pokazać: "Europa uznaje nasze rządy, Europa uznaje Łukaszenkę za prezydenta, a na dodatek przychodzi po prośbie". W domyśle przekaz dla Białorusinów jest taki: "Nie walczcie, nie protestujcie, bo nawet Europa wam teraz nie pomoże, gdyż Europa jest po naszej stronie, Unia Europejska przychodzi do nas po prośbie" – mówił polityk.

– Z drugiej strony – wydaje się, że rząd Niemiec pilnuje, aby taki przekaz nie poszedł na Zachód. Zwróćmy uwagę, że tam nie mówi się, iż rozmówcą był prezydent Aleksander Łukaszenka, tylko pan Łukaszenka – zaznaczył Wawrzyk.

Czytaj też:
Łukaszenka grozi "dzikim" polskim politykom. "Jeśli będziemy zbyt mocno naciskać, nie unikniemy wojny"
Czytaj też:
Białoruscy pogranicznicy pod wpływem alkoholu? "Nie wiemy, czego się po nich spodziewać"

Źródło: wPolsce.pl
Czytaj także