Parlament Europejski przegłosował w środę poprawki do rezolucji o białej księdze w sprawie przyszłości europejskiej obrony. W jej ramach wyrażono bardzo ważną dla Polski poprawkę uznającą Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Rezolucja zawiera jednak cały szereg bardzo daleko idących zapisów dotyczących przekazania kompetencji państw narodowych w zakresie obronności Komisji Europejskiej. Rezolucja nie stanowi oczywiście aktu prawnego, a wyrażenie woli politycznej, wskazującej jednak w jakim kierunku będą zmierzały rozwiązania legislacyjne.
UE ma decydować o obronności. Państwa członkowskie nawet bez prawa weta
O rezolucję Krzysztof Skowroński zapytał w Radio Wnet eksperta ds. europejskich i byłego europosła PiS Jacka Saryusz-Wolskiego. Zwrócił uwagę, że należy zapytać, czy proponowana wizja zarządzania armiami państw członkowskich ma coś wspólnego z ideologią Altiero Spinellego, patrona eurokomunizmu i gorącego zwolennika federalizacji Europy.
Polityk przyznał, że tematy te mają oczywiście coś wspólnego. – To, co się dzieje, to jest nie mniej, nie więcej tylko realizacja tego, co przewiduje plan zmiany traktatów przegłosowany przez Parlament Europejski. To jest swego rodzaju mapa drogowa i to, co się dzieje w różnych momentach, w różnych odstępach i z różną intensywnością, to jest realizacja tej mapy drogowej. Tutaj akurat chodzi o sferę obrony – powiedział.
Saryusz-Wolski: Docelowo państw narodowych ma nie być
– W projekcie zmiany traktatu przewidziano, że obrona ma być po pierwsze przeniesiona w kompetencjach na poziom Unii Europejskiej, po drugie, że decyzje mają być podejmowane bez weta, czyli niejednomyślnie [...] Plan, który w tej chwili jest na stole, został zaproponowany przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Nie został jednak zrealizowany przez Radę Europejską. No i teraz jego wersja maksymalistyczna została poparta przez rezolucję Parlamentu Europejskiego. Ten plan sprowadza się do tego, żeby na poziomie UE były i kompetencje i wielkie pieniądze i żeby tym zarządzała Unia Europejska, a nie państwa członkowskie. Państwa członkowskie mają być coraz mniej znaczące i docelowo ma ich nie być. Tu spotykamy się z projektem Altiero Spinellego – powiedział.
Jak zaznaczył Saryusz-Wolski, jeśli zapisy rezolucji stały się prawem, oznaczałoby to, że to swoiste ministerstwo obrony Unii Europejskiej decydowałoby, jakie typy uzbrojenia kupować i jak reagować.
– Wszystkie decyzje miałyby być podejmowane przez Unię, a nie przez państwa członkowskie, w trybie głosowania większościowego. Z wyjątkiem jednej, która jeszcze pozostaje nietknięta, to znaczy samej decyzji o wysłaniu wojsk na front. To jeszcze nie – tłumaczył, mówiąc o planie sformowania Europejskiej Unii Obrony.
Rezolucja PE. Konfederacja i PiS biją na alarm
Rezolucja liczy 78 artykułów oraz 21 punktów preambuły. Politycy koalicji od wczoraj mówią o artykule 13, dotyczącym uznania Tarczy Wschód za flagowy projekt dla bezpieczeństwa UE. PiS i Konfederacja poparły przedmiotową poprawkę, a przeciwko całości rezolucji głosowały z innych powodów.
Po głosowaniu w polskiej przestrzeni politycznej rozgorzała prawdziwa burza. Przedstawiciele koalicji rządzącej zaatakowali eurodeputowanych PiS i Konfederacji za rzekome głosowanie przeciwko Polsce.
Po przypomnieniu stanowiska Konfederacji, Anna Bryłka załączyła bardzo niepokojące w ocenie Konfederacji fragmenty rezolucji. Także politycy PiS zwracają uwagę na te fragmenty rezolucji, które ich zdaniem rodzą dla Polski ogromne niebezpieczeństwo i są nie do zaakceptowania.
Czytaj też:
Dworczyk: Absolutnie nie zgadzamy się na przekazywanie tych kompetencji KECzytaj też:
Awantura o unijną rezolucję. Morawiecki: Głosowaliśmy przeciwko armii brukselskiej
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl