"Magazyn śledczy Anity Gargas" ujawnił nagrania, na których widać szczególną zażyłość redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika z komunistycznym generałem Wojciechem Jaruzelskim. Materiał wywołał zaskoczenie i falę komentarzy wśród wielu internautów.
Rzymkowski: Michnik to dziecko reżimu komunistycznego
– Fragment filmu, na którym Adam Michnik rzuca się obejmować gen. Jaruzelskiego z okrzykiem „ja go kocham, to polski patriota" pokazuje prawdę o ówczesnej opozycji – ocenił wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski w programie „Kwadrans polityczny”.
– Przynajmniej jej lewicowej, lewackiej części. Bo Adam Michnik nie wyrósł z tradycji polskiej prawicy czy Polski niepodległej. To dziecko reżimu komunistycznego. Ten Adam Michnik na poziomie 1989 r. widząc jak potężny jest obóz niepodległościowy, odwołujący się do polskiej tradycji narodowej, a w sferze wartości do katolickiej nauki społecznej, szukał sojuszników i tym sojusznikiem okazał się reżim komunistyczny i aparatczycy tego reżimu. W lewicy laickiej uczestniczącej w opozycji w 1989 r. nastąpiło przewartościowanie i dawni wrogowie stali się strategicznymi sojusznikami. Przyjaźń Adama Michnika z Aleksandrem Kwaśniewskim nie była przypadkowa. Michnik w lewicy postkomunistycznej widział ratunek przed wydumanym demonem prawicy. Dla mnie te obrazki nie budziły zdziwienia. Adam Michnik i Gazeta Wyborcza wielokrotnie brały w obronę reżim komunistyczny, atakując polski ruch niepodległościowy w okresie PRL – powiedział Tomasz Rzymkowski.
Stan wojenny
W ocenie wiceministra edukacji i nauki jeszcze 10 lat temu prawie połowa społeczeństwa negatywnie oceniała wprowadzenie stanu wojennego, ale prawie połowa pozytywnie.
– Gdy obecnie pozytywnie ocenia to tylko garstka, a 30 proc. nie ma zdania, to i tak progres. Świadomość prawdy historycznej dociera do ludzi. Trzeba jasno artykułować dlaczego stan wojenny był zły. Po pierwsze kłamstwem jest narracja komunistyczna, że gdyby nie wprowadzenie stanu wojennego czekałaby nas interwencja sowiecka. Z dokumentów ujawnionych już dekadę temu o interwencję sowiecką w Polsce apelował gen. Jaruzelski. Nie było takiego zagrożenia. To zagrożenie było rok wcześniej, w grudniu 1980 r. I tylko dzięki płk. Kuklińskiemu i zdecydowanej reakcji prezydenta Cartera do tej interwencji nie doszło – stwierdził polityk.
Eksodus części narodu
Rzymkowski podkreślił, że warto tez mówić o dziedzictwie stanu wojennego. – To nie tylko liczba ofiar kopalni Wujek, to anonimowe ofiary zamordowane przez reżim wskutek wyłączenia telefonów i nie mogły dojechać karetki. To też eksodus najcenniejszej części narodu polskiego, liczona w setkach tysięcy, która wyemigrowała politycznie po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdecydowana większość nigdy do swojej ojczyzny nie wrócili. Tym dziedzictwem jest taż bieda lat osiemdziesiątych – zaznaczył.
Czytaj też:
Konferencja naukowa o dekadzie Jaruzelskiego pt. „Obrachunek z dekadą Jaruzelskiego, czyli jak dziś oceniamy ostatnie lata PRL (1981–1989). Przyczynek do bilansu historii politycznej”Czytaj też:
Stan wojenny. 40 lat temu komuniści wypowiedzieli wojnę polskiemu narodowi