Rzecznik prasowy rządu Piotr Müller w środę przekazał wiadomość o największej liczbie zgonów na COVID-19 podczas czwartej fali pandemii koronawirusa w Polsce. To dokładnie 660 przypadków śmiertelnych. Poza tym, w ciągu ostatniej doby w całym kraju stwierdzono ponad 24 tys. zakażeń wirusem Sars-CoV-2.
W rozmowie z Radiem Zet Müller powiedział, że większość osób zmarłych to ludzie niezaszczepieni preparatem przeciw COVID-19.
"Wszystkie metody"
Aktualną sytuację epidemiczną w Polsce w Programie 3. Polskiego Radia ocenił poseł Bolesław Piecha, który z zawodu jest lekarzem. – Było wiadomo, że liczba zgonów będzie się utrzymywała na wysokim poziomie, ale jestem zaskoczony aż tak wysoką liczbą. W tej sytuacji musimy stosować wszystkie możliwe narzędzia, które są dostępne i potwierdzone naukowe, takie jak szczepionki – mówił polityk.
Jednocześnie po raz kolejny członek obozu władzy starał się przekonywać, że obowiązek szczepień dla wybranych grup zawodowych (medyków, nauczycieli i służb mundurowych), to nie jest przymus. – Obowiązkowe, ale nie przymusowe szczepienia powinny dotyczyć szerszych grup społecznych, które mają kontakt z klientem, pacjentem, pracownikiem. To może być również administracja i sklepy wielkopowierzchniowe – tłumaczył Piecha.
Parlamentarzysta jest wiceprzewodniczącym sejmowej komisji zdrowia, która zajmować ma się projektem nieodpłatnych testów na koronawirusa pracowników. Pomysłem grupy deputowanych Prawa i Sprawiedliwości jest, aby w miejscu pracy pracodawca miał możliwość poprosić o potwierdzenie negatywnego wyniku wykonanego testu. We wcześniejszej wersji projektu przewidywano nawet możliwość weryfikacji "certyfikatów covidowych", o czym informował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Czytaj też:
Wirusolog szokuje: To nie Omikron jest groźnyCzytaj też:
"To wszystko kłamstwo". Dziambor: Nawet szczepienie nie będzie dawało wolności