Jest to doktryna wpisująca się w odwieczny rewolucyjny katalog spraw. Jej podstawą jest przekonanie o konieczności utrzymywania stałego stanu pogotowia w obliczu wszechogarniającego rzekomego „rasizmu”, „faszyzmu” i innych form uprzedzeń w stosunku do deifikowanych przez lewaków wartości i zjawisk. Szczególnie dotyczy to fetyszy obejmujących nie-białe kolory skóry, czy kilkadziesiąt identyfikatorów seksualnych kryjących się pod akronimem LGBTQ+.
Wokeism odrzuca indywidualizm. Opiera się na kolektywizmie. Szereguje ludzi według tzw. „grup identyfikacyjnych”. Ideologia przebudzeniowości jest najbardziej dynamiczną ofertą rewolucyjną na Zachodzie. Małpowanie wzorców amerykańskich w tym względzie zachodzi zarówno w teorii, jak i w praktyce. Na przykład jakiś czas temu amerykańscy rewolucjoniści spod znaku Antify i Black Lives Matter zbezcześcili pomnik Tadeusza Kościuszki w Waszyngtonie. Ich polskie odpowiedniki natychmiast uczyniły to samo w Warszawie. Takie odruchowe kopiowanie jest naturalnie możliwe dzięki potędze mediów społecznościowych.