Sekretarz Nowej Lewicy: W naszej ocenie wybory odbędą się w normalnym terminie

Sekretarz Nowej Lewicy: W naszej ocenie wybory odbędą się w normalnym terminie

Dodano: 
W naszej ocenie wybory odbędą się w normalnym terminie – mówił sekretarz generalny Nowej Lewicy Marcin Kulasek.

W środę poseł klubu parlamentarnego Lewicy był gościem programu Telewizji Polskiej "Kwadrans Polityczny". Stwierdził w nim, że przyjdzie jeszcze czas, aby rozmawiać o ewentualnych koalicjach wyborczych. Jego zdaniem zawiązanie sojuszów może być wręcz niezbędne, gdyby rząd Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy chciał przegłosować zmianę ordynacji wyborczej.

Kłótnia na opozycji

W trakcie rozmowy Marcin Kulasek przyznał, że mu i jego kolegom z klubu Lewicy nie podobają się zachowania Platformy Obywatelskiej i jej lidera Donalda Tuska. – Uważają, że to ich liderzy będą zarządzać całą opozycją, a na to nie ma zgody. Jesteśmy trzecim klubem parlamentarnym, mamy ponad 25 tys. członków, siedzimy w ponad 300 powiatach, dwie najsilniejsze młodzieżówki, współpracujemy z 800-tysięcznym ruchem związkowym, licznymi organizacjami pozarządowymi. Oni nie zgodzą się, by Lewica była przystawką pana Tuska – powiedział sekretarz generalny partii Nowa Lewica. I dodał: "Panu Tuskowi chciałbym przypomnieć, że to PiS jest przeciwnikiem, nie Lewica".

Rywalizacja z Platformą Obywatelską to jednak nie jedyny problem klubu Lewicy. Pod koniec 2021 roku z jego szeregów wyszło bowiem kilku polityków i założyło oddzielne koło parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej. Spowodowało to, że Lewica nie ma w tej kadencji ani swojego senatora, ani marszałka Senatu. Zdaniem Kulaska, PPS od początku chciała być tylko "przystawką" PO, ponieważ "to daje lepszą gwarancję ponownego uzyskania mandatu".

Wypowiedź Ochojskiej

Marcin Kulasek został również zapytany o niedawne słowa europoseł Janiny Ochojskiej w kierunku polskich służb mundurowych na granicy polsko-białoruskiej. Jego zdaniem takie wypowiedzi nie pomagają ani partiom opozycyjnym, ani organizacjom, chcącym nieść pomoc uchodźcom.

– Polskim żołnierzom i funkcjonariuszom na granicy należy się szacunek. Nie zazdroszczę im służby w takich warunkach. Nie do końca wierzymy, że zapora powstanie. Mamy wrażenie, że ktoś chce na tym zarobić, a nie, że ma to rzeczywiście chronić polskie granice – mówił poseł Lewicy.

Czytaj też:
"Byłby to przysłowiowy gwóźdź do trumny". Miller: Ludzie PiS zaczną przychodzić z materiałami
Czytaj też:
Poruszenie w Zjednoczonej Prawicy. "Ludzie PiS rezerwują billboardy na maj"

Źródło: TVP
Czytaj także