Tekst zatytułowany "Kilkoro proepidemików terroryzuje rządzących bardziej niż najgroźniejszy wariant koronawirusa" jest uderzeniem w rząd, który ma być zakładnikiem wspomnianej grupy posłów.
Jak stwierdza autorka, "nie ma chyba właściwszego momentu na zwrócenie uwagi na proepidemików i przeciwników tzw. segregacji sanitarnej w rządzie niż dzień, w którym licznik pandemiczny w Polsce wskazał ponad 30 tysięcy przypadków". To nawiązanie do środowej konferencji prasowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, podczas której poinformował on o znaczącym wzroście liczby przypadków koronawirusa w Polsce. Zdaniem szefa resortu zdrowia, w przyszłym tygodniu Polskę może czekać nawet 50 tys. zakażeń dziennie.
Skandaliczne słowa
W tekście pokreślono, że grupa polityków sprzeciwiających się segregacji sanitarnej są w stanie "terroryzować rządzących na tyle, że mimo rozpędzającej się PIĄTEJ fali koronawirusa, jedyne, co możemy uzyskać od rządzących to zapewnienia, że inni mają gorzej i że należy podjąć działania".
Portal wymienia z nazwiska polityków, których określa mianem "proepidemicy". To Teresa Hałas, Sławomir Zawiślak, Maria Kurowska, Janusz Kowalski, a także Anna Maria Siarkowska. Przywołuje także ich wypowiedzi, które mają świadczyć o błędnym myśleniu. Np. poseł Kurowska stwierdziła, że "w rozwiązywaniu trudnych spraw trzeba polegać nie tylko na własnym umyśle".
"W trakcie rozmów z Jarosławem Kaczyńskim na temat koronawirusa, posłanka Solidarnej Polski nieoczekiwanie postawiła na stole figurkę świętego Andrzeja Boboli" – pisze autorka tekstu.
Posłowie Siarkowska i Kowalski zostali z kolei określeni jako "najbardziej wyraźne postaci na mapie proepidemików w rządzie Zjednoczonej Prawicy".
W artykule przywołano także niedawną wypowiedź Donalda Tuska, który stwierdził, że kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości jest gotowe "dla każdego łajdactwa" byleby utrzymać większość w Sejmie.
Tekst kończy konkluzja o tym, że politycy Zjednoczonej Prawicy nie dbają o zdrowie i życie Polaków.
"Gdyby bowiem rządowi Zjednoczonej Prawicy zależało na dobru Polaków i na zahamowaniu pandemii koronawirusa, wystarczyłoby machnąć ręką, olewając bzdurne wypowiedzi proepidemików. Wówczas można byłoby liczyć na wsparcie opozycji, która na pewno stanęłaby po stronie zdrowego rozsądku, a nie po stronie politycznych sympatii czy antypatii. Tak wygląda odpowiedzialność w polityce" – czytamy.
Czytaj też:
Koronawirus w Polsce. Boom na testy z apteki niesie za sobą poważny problemCzytaj też:
Kraska: 966 przypadków zakażeń wariantem Omikron w Polsce