Gawkowski: Atak na biura PO pochodził z Rosji i Białorusi

Gawkowski: Atak na biura PO pochodził z Rosji i Białorusi

Dodano: 
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski Źródło: PAP / Piotr Polak
Jak przekazał Minister Cyfryzacji, środowy atak na na biura parlamentarzystów PO przeprowadziły grupy z Federacji Rosyjskiej i Białorusi.

– Środowy cyberatak na biura parlamentarzystów i członków PO przeprowadziły grupy z Federacji Rosyjskiej i Białorusi. Mamy potwierdzenie, że akcja nie została przeprowadzona przypadkowo. (...) Atak, taki incydent, może dotknąć każdą partię polityczną, każdą instytucję państwa – powiedział Krzysztof Gawkowski podczas wizyty w Bydgoszczy. Szef resortu cyfryzacji zapewnił, że ani Rosja ani Białoruś nie "ukradnie" Polakom wyborów prezydenckich.

Cyberatak na polityków PO

W środę premier Donald Tusk poinformował w mediach społecznościowych, że doszło do "cyberataku na system informatyczny Platformy Obywatelskiej. "Zaczęła się obca ingerencja w wybory. Służby wskazują na wschodni ślad" – zaalarmował premier.

Potem szef KPRM Jan Grabiec przekazał więcej szczegółów dotyczących incydentu. Wskazał, że atak dotyczył serwerów Platformy Obywatelskiej i sztabu Rafała Trzaskowskiego, a nie serwerów rządu. Został wykryty przez informatyków Platformy, ale został zgłoszony do służb i NASKu (Naukowej i Akademickiej Sieć Komputerowej – red.) zgodnie z procedurami. Miał on miejsce wieczorem, trwał w nocy i w ciągu ostatnich kilkunastu godzin.

Jak wskazał, ustalono, że miała to być próba zainfekowania kilku komputerów. Chodzi o komputery służb księgowych, a także pracowników sztabu. – I próba przejęcia kontroli nad komputerami za pomocą konia trojańskiego. To miało umożliwić śledzenie tego, co się dzieje, ale też generowanie treści i przekazywanie ich dalej – mówił Grabiec.

Według słów Grabca cyberatak polegał na tym, że została przejęta skrzynka mailowa jednego z pracowników i tą drogą usiłowano wygenerować fałszywą wiadomość. – Z tego, co mi wiadomo, nie doszło do otworzenia tej korespondencji, nie doszło do zainfekowania – powiedział polityk.

Czytaj też:
Wariant rumuński w Polsce? Witek: Mam prawo tak podejrzewać


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także